Jak informuje Julian Assange, szef Wikileaks, to dopiero początek. W odpowiedzi na określenie przez rzecznika Pentagonu, Goeffa Morrella, działalność redakcji jako “szczyt nieodpowiedzialności”, zapowiedział, że wkrótce na witrynie pojawi się kolejnych 15 tysięcy dokumentów. Assange zapewnił przy tym, że materiały zostaną nieco przycięte, by chronić tożsamość “osób niewinnych”, takich jak Afgańczyków wspomagających wojska koalicji w walce z Talibami.
Wikileaks opublikuje dodatkowe 15 tysięcy tajnych dokumentów o wojnie w Afganistanie
Witryna Wikileaks znana jest ze swoich śledztw dziennikarskich dotyczących poczynań rządu amerykańskiego. To niejednokrotnie stamtąd świat dowiadywał się o przypadkach korupcji i tajnych operacjach amerykańskiej armii. Największą sensację wywołał jednak niedawno opublikowany “Afghan War Diary”, który składa się na 90 tysięcy dokumentów opisujących działania USA i wojsk sprzymierzonych w Afganistanie. Portal cytowały takie media, jak The New York Times, The Guardian czy Der Spiegel. Jak nietrudno się domyślić, rząd i armia amerykańska mają z portalem, delikatnie rzecz ujmując, niezły problem.16.08.2010|Przeczytasz w 1 minutę