Układy Radeon HD 5870 zostały zaprezentowane 23 września 2009 roku i od tego czasu stały się jednymi z ciekawszych jednordzeniowych układów dostępnych dla graczy. Poświęćmy zatem chwilę ich budowie… W stosunku do poprzednika w nowszej generacji w zasadzie wszystko uległo podwojeniu. Układy te mają dwa razy więcej ROP’ów, dwa razy więcej jednostek cieniowania oraz dwa razy więcej jednostek teksturujących. Niewielkim modyfikacjom uległy również zegary zarówno rdzenia jak i pamięci. Wykonany w 40-nanomterowym procesie technologicznym rdzeń Cypress w referencyjnych kartach pracuje z częstotliwością 850 MHz, natomiast pamięci GDDR5 z efektywnym taktowaniem 4800 MHz.
Tyle w skrócie na temat samej budowy. Jeżeli chcecie przeczytać więcej na temat tych układów zapraszamy do lektury tego artykułu (link).
Jak już wspomniałem na wstępie karta którą chcę Wam dziś zaprezentować jest najwyżej podkręconym produktem z jakim się dotychczas spotkałem. Pochodzący z serii Super Overclock (SOC) Gigabyte Radeon HD 5870 ma rdzeń pracujący z niebagatelną wartością 950 MHz w momencie, gdy topowe dotychczas karty miały ten współczynnik na poziomie “zaledwie” 900 MHz. Oprócz samego GPU również kości pamięci zyskały dodatkowe 200 MHz względem modeli referencyjnych. Ostatecznie 1 GB pamięci GDDR5 pracuje u Gigabyta z częstotliwością 5000 MHz, a więc taką, którą maksymalnie oferują zamontowane na jej PCB kości pamięci. Dzięki takim wartościom karta ta jest średnio o 9% szybsza od referencyjnych konstrukcji. Jej wadą jest natomiast pojemność pamięci. Testowany niedawno Asus Matrix 5870 Platinum wyposażony w 2 GB GDDR5 okazał się wydajniejszy mimo niższego taktowania zarówno rdzenia jak i samych pamięci.
Aby schłodzić gorące podzespoły inżynierowie zdecydowali się na zastosowanie dużych rozmiarów radiatora współpracującego z czterem miedzianymi rurkami heat-pipe oraz dwoma wentylatorami. Dzięki takiej konstrukcji układu chłodzenia Gigabyte Radeon HD 5870 SOC może pochwalić się temperaturą pracy na poziomie 33 stopni w trybie 2D oraz 76 stopniami w trakcie grania.
Niestety, niskie temperatury zanotowane w trakcie naszych testów zostały uzyskane również dzięki wysokiej prędkości obrotowej wentylatorów, co bezpośrednio odbiło się na wysokim współczynniku generowanego w komorze bezechowej hałasu. Karta ta zarówno w trybie 2D jak i 3D generowała maksymalnie od 46 do 48 dB.
Mimo iż Radeon HD 5870 jest z nami prawie rok nadal jest jedynym rozsądnym wyborem dla graczy. Oczywiście fani nVidii będą obstawali za GTX480 natomiast jego wysoki pobór prądu, duża ilość wydzielanego ciepła, wysoka cena oraz niewiele wyższa wydajność sprawiają, że jest to temat dyskusyjny. Tym, co dodatkowo przemawia za AMD jest obsługa technologii AMD Eyefinity pozwalająca na podłączenie trzech monitorów full HD bez konieczności używania dodatkowych urządzeń, bądź korzystania z dwóch kart (jak ma to miejsce u konkurencyjnej nVidii). Otrzymany w ten sposób obraz o rozdzielczości 7680 x 1600 zapewni graczom zdecydowane poszerzenie widocznej sceny, natomiast dla standardowych użytkowników pozwoli na otworzenie wielu niezależnych okien.
Czy zatem można uznać produkt Gigabyte za pozbawiony wad? Niestety nie. Pierwszą z nich będzie wysoka cena na poziomie 1850 zł co jest wartością bardzo wysoką dla tego układu i stawia ten produkt na równi z wspomnianymi wyżej wydajniejszymi GTX 480. Kolejną jest natomiast stabilność działania. W uzyskanym do testów samplu występowały problemy głównie w rozdzielczości 2560×1600 przy włączonym wygładzaniu. Należy jednak wziąć pod uwagę iż była to wersja przedsprzedażowa, przeznaczona do testów i w finalnych produktach problem stabilności pracy może być już rozwiązany.
Grzegorz Glonek