Interfejs jest nieco starszy od zrzutu ekranu, który wyciekł jakiś czas temu do sieci, więc na nim się nie będziemy skupiać. Jest minimalistyczny i sprawia wrażenie ergonomicznego i wygodnego. Nie chwalimy jednak dnia przed zachodem słońca, zwłaszcza, że tu ponownie widać inspirację od niezrównanego Chrome’a. To, co robi wrażenie, to silnik renderujący. Nie jest to może coś, czego konkurencja nigdy nie widziała, ale pamiętajmy, że Internet Explorer jak dotąd był daleko w tyle. Na filmiku z kolei widać, że zdaje ACID3 w 95 procentach, a wydajność przeglądarki jest imponująca.
Jesteśmy zdumieni. Zwłaszcza, że to wersja pre-beta, a zatem prace nad aplikacją trwają. Ale póki co dalej polecamy Chrome’a.