Na drugie pytanie udało się uzyskać odpowiedź redakcji TVN Warszawa. – Nazwy towarowej można użyć tylko wtedy, gdy trudno jest inaczej opisać przedmiot zamówienia. Ale trzeba wtedy wyraźnie zaznaczyć, że oferent może zaproponować ofertę równoważną, czyli produkt innej firmy, o podobnych parametrach – twierdzi Krajowa Izba Odwoławcza.
Do czego mają służyć iPady? Tego również próbowała się dowiedzieć redakcja TVN Warszawa. – iPady zastąpią wyeksploatowane komputery przenośne kadry kierowniczej, a w szczególności dzięki wyposażeniu ich w zaawansowany mechanizm szyfrujący do zestawiania połączeń VPN (nie wymagający wiedzy i umiejętności informatyka) umożliwią kadrze kierowniczej dostęp do chronionych zasobów informatycznych Straży Miejskiej w tym do Systemu Wspomagania Dowodzenia – mówi Katarzyna Dobrowolska z biura prasowego straży miejskiej.
Ciężko się zgodzić z tą argumentacją. Nie ujmując nic iPadowi, bo jest on świetnym gadżetem do niektórych zastosowań, do pracy w terenie się nadaje nie najlepiej. Notebooki i netbooki w sposób bezpieczniejszy łączą się z sieciami VPN a ponadto umożliwiają szyfrowanie danych. Co więcej, aplikacje na iPada można instalować wyłącznie z App Store (jailbreak przecież nie wchodzi w grę). A zatem będzie to wyborne narzędzie do… sprawdzania Facebooka, czy gier wideo. Nie zapominajmy też, że nie jest to urządzenie typu “rugged” (zabezpieczone przed upuszczeniem, wilgocią, i tak dalej), więc o wiele trudniej się nim operuje w terenie.
Dlaczego iPad? I dlaczego z pieniędzy podatników?