Sitecom WL-350

Łatwa obsługa, prekonfigurowane zabezpieczenia i wydajność pozwalająca na strumieniowe przesyłanie obrazu HD – tak w kilku słowach można by opisać router WL-350 firmy Sitecom. Jego nazwa marketingowa brzmi Wireless Media Router 300N i rzeczywiście do multimediów jest dedykowany.
Sitecom WL-350

Jak przystało na sprzęt przeznaczony dla użytkowników domowych, którzy nierzadko mają niewielkie doświadczenie w konfiguracji urządzeń sieciowych, praca z WL-350 jest bardzo prosta. Opcja szybkiej konfiguracji zawiera bowiem gotowe ustawienia dla wielu europejskich dostawców Internetu – polskich niestety zabrakło. W tym przypadku mamy jednak do wyboru kilka typów połączeń, bez problemu podłączymy więc sprzęt do naszego operatora np. “kablówki”. Wartym zaznaczenia jest fakt wstępnej konfiguracji zabezpieczeń sieci bezprzewodowej. Każdy egzemplarz ma przypisane unikalne SSID, oddzielnie dla sieci 2,4 i 5GHz a także unikalne hasło dostępu do sieci. Nazwy i hasła zostały wydrukowane i umieszczone na spodzie urządzenia.

Transfer po kablu jest porównywalny z najmocniejszymi testowanymi dotąd urządzeniami.

Transfer po kablu jest porównywalny z najmocniejszymi testowanymi dotąd urządzeniami.

Na tylnej ściance umieszczono cztery gigabitowe porty LAN, jeden WAN oraz port USB, do którego możemy podłączyć dysk twardy lub pendrive. Dane udostępniane są poprzez SMB, a użytkownik ma możliwość określenia m.in. czy widoczne będą wszystkie dane, czy poszczególne foldery oraz czy będą one dostępne dla każdego, czy tylko dla określonych osób po podaniu hasła.

Na przednim panelu umieszczono diody informujące o stanie pracy. Ich niebieskie światło ładnie komponuje się z białą obudową, lecz producent jakby zapomniał opatrzyć je jakimkolwiek opisem. W efekcie musimy domyślać się, która za co odpowiada. W modelu WL-350 zrezygnowano też z oddzielnych przycisków dla uruchamiania określonych funkcji. Aby sparować urządzenia przy pomocy WPS (oddzielnie dla sieci 2,4 i 5GHz), zresetować router czy przywrócić jego ustawienia fabryczne wciskamy jeden przycisk znajdujący się na górnej części obudowy. Działanie zależy od czasu przez jaki go przytrzymamy.

Prędkość przesyłania do jednego odbiorcy jest przyzwoita, choć nie rewelacyjna. Jeśli spojrzymy na transfery do dwóch klientów pracujących w różnych częstotliwościach wówczas dostrzeżemy gdzie leży moc Sitecoma.

Prędkość przesyłania do jednego odbiorcy jest przyzwoita, choć nie rewelacyjna. Jeśli spojrzymy na transfery do dwóch klientów pracujących w różnych częstotliwościach wówczas dostrzeżemy gdzie leży moc Sitecoma.

Praca jednocześnie i niezależnie w dwóch częstotliwościach daje duże możliwości. Szybkie połączenie w 5Ghz można wykorzystać na przykład do strumieniowego odtwarzania filmów HD na naszej ogromnej plazmie podczas gdy kilka innych osób przegląda strony internetowe lub ściąga dane z sieci korzystając z częstotliwości 2,4Ghz. Wszystko płynnie i bez zakłóceń, ponieważ nad ustalaniem priorytetów usług czuwa StreamEngine i WISH.

Szybkość transferów po WiFi naprawdę cieszy. Choć do najszybszych urządzeń w zestawieniu jeszcze trochę brakuje, to dzięki zastosowaniu dwóch częstotliwości przesyłanie do dwóch odbiorców odbywa się niezależnie, praktycznie bez wzajemnych interferencji. Oznacza to, że o ile DrayTek był w stanie osiągnąć transfery rzędu 173 Mbps na jednej częstotliwości do dwóch klientów, to Sitecom w oddzielnych pasmach, także do dwóch klientów uzyskał wynik 212 Mbps.

Przy oferowanej wydajności i wbudowanych antenach Sitecom zużywa zdecydowanie mniej energii niż konkurencja.

Przy oferowanej wydajności i wbudowanych antenach Sitecom zużywa zdecydowanie mniej energii niż konkurencja.

WL-350 jako sprzęt do domu sprawdzi się bardzo dobrze. Trochę szkoda, że nie da się podpiąć do niego drukarki USB, ale tak to już jest, że nie można mieć wszystkiego. Trzeba też powiedzieć, że router do ekonomicznych nie należy. Cena ok. 160 Euro czyli w przeliczeniu ponad 600 zł to niemało. Pewną przeszkodą może być też mała dostępność sprzętu w Polsce, ale miejmy nadzieję, że w niedługim czasie się to zmieni.

Grzegorz Bziuk