Całkowicie aluminiowa obudowa zaprojektowana przez sławę wśród projektantów elektroniki użytkowej Neila Poultona pełni funkcję radiatora, odprowadzając wytwarzane podczas pracy ciepło. Dysk może pracować w pionie oraz poziomie. Niecodziennie spotykaną funkcją jest możliwość montażu kilku dysków na specjalnym stelażu (zamawianym osobno), po odkręceniu podstawy. Napęd zasilany jest sieciowo poprzez dołączony zasilacz. Estetyczny, owalny przycisk włącznika podświetlany na niebiesko, będący jednocześnie wskaźnikiem stanu pracy, świeci zbyt mocno, jego usytuowanie od frontu jest nieco niefortunne, gdyż naraża użytkownika na miganie prosto w oczy. Urządzenie wyposażono w interfejs USB 3.0 zapewniający uniwersalność i dużą wydajność.
Wewnątrz obudowy pracuje dysk SATA 3.0 Gb/s. Jest to Hitachi DeskStar 7K1000.B HDT721010SLA360, którego talerze wirują z prędkością 7200 obr./min., a pracę wspomaga bufor pamięci podręcznej o wielkości 16 MB. Po sformatowaniu użytkownik otrzymuje 931,5 GB przestrzeni na dane.
Wyniki LaCie d2 w testach wydajności są niezłe, lecz już kilka modeli konkurencyjnych pokazało lepsze. Średnia szybkość przesyłu danych podczas odczytu i zapisu wynosiła 94,6 i 83,4 MB/s z bardzo dobrym, krótkim czasem dostępu wynoszącym 12,9 ms (HD Tach). Maksymalnie dysk osiągał prędkość 111,3 i 88 MB/s podczas odczytu i zapisu (CHIP DiskBench). W teście praktycznym PC Mark05 HDD Score uzyskał on wynik 7063 punktów czyli bardzo dobry. Dzięki użyciu obudowy-radiatora doskonale odprowadzającego ciepło, dysk po 30 minutach w wymuszonym trybie pracy nagrzał się zaledwie do temperatury32 °C.
Pomimo braku wentylatora hałas generowany przez nośnik jest niestety duży, osiągał maksymalnie 39,6 dB (2,4 sona) zbliżając się bardzo do poziomu osiąganego przez dyski chłodzone wentylatorami. Jest to niestety zasługa hałaśliwego napędu Hitachi, z nie najnowszej już serii, który moim zdaniem został wybrany nieco niefortunnie (być może był tani).
Zużycie energii LaCie jest na przyzwoitym poziomie, choć z małym zastrzeżeniem. Podczas odczytu dysk potrzebuje 9,4 W, a w trybie jałowym 7,3 W. Nie przechodzi automatycznie w tryb “standby” podczas bezczynności, co obniżyłoby zużycie energii! Po wyłączeniu dysku pobiera ok. nadal 0,3 W.
Wraz z dyskiem w zestawie znajduje się zasilacz sieciowy ze zmiennymi końcówkami umożliwiającymi pracę w sieci energetycznej UE, Wielkiej Brytanii oraz USA. Dodano również kabel USB 3.0 oraz oprogramowanie dodatkowe umożliwiające tworzenie kopii zapasowych. Brak jednak jest oprogramowania szyfrującego dane.
Arkadiusz Uriasz