Zważywszy, że na świecie istnieje tylko pięć egzemplarzy Pagani Zonda Cinque, namówienie któregoś z właścicieli do oddania swojego samochodu graniczyłoby z cudem. Dlatego zaproponowano alternatywne rozwiązanie: na potrzeby filmu uczynna załoga Pagani zbudowała prototyp modelu Zonda Cinque na bazie roboczej wersji Zondy. Prace nadzorował sam Horacio Pagani, który był zaangażowany w projekt od początku do końca.
Odtworzenie kształtów Zondy to dopiero połowa sukcesu. Z nie mniejszą starannością odtworzono także niepowtarzalny, złowrogi ryk silnika, który pojawia się zarówno w filmie, jak i w grze Need for Speed Hot Pursuit. W tym celu zorganizowano osobną sesję nagraniową z udziałem prawdziwego egzemplarza Cinque.
W Murcielago, którego nadwozie miało pierwotnie kolor grafitowy, zamontowano policyjne oświetlenie dostarczone przez studio filmowe z Vancouver. Następnie samochód został przetransportowany do oficjalnego warsztatu Lamborghini w Modenie, gdzie nadwozie przemalowano w czarno-białe barwy policji hrabstwa Seacrest.
Oprócz włoskich supersamochodów wartych w sumie około dwóch milionów dolarów w Dolomity zabrano też helikopter do filmowania pościgu, wyposażony w kosztującą pół miliona dolarów kamerę Cineflex wykorzystywaną przez serwisy informacyjne, policję, wojsko i najlepsze ekipy filmowe.
Oczywiście sfilmowanie karkołomnych pościgów samochodowych w stylu Hot Pursuit nie byłoby możliwe bez udziału profesjonalnych kaskaderów w roli kierowców. Nie próbujcie naśladować ich wyczynów! Do tej pracy wybrano dwóch najlepszych: za kierownicą Murcielago zasiadł Marc Hennerici, a Zondą kierował Marc Basseng. Obydwaj uchodzą za światowej klasy kierowców-kaskaderów.
Dość już gadania – obejrzyjcie film, koniecznie w jakości HD. Już mamy recenzję nowego NFS-a! Sprawdź, dlaczego warto zagrać w tę produkcję…