Zdaniem Bernersa-Lee, dane, jakie umieszczamy na portalach społecznościowych są hermetycznie zamknięte w ich ekosystemie. Nie da się uch w łatwy sposób przenosić w inne miejsca i właściwie tracimy nad nimi jakąkolwiek kontrole. Co więcej, skupiając się na danych portalach, izolujemy się od reszty Internetu. Sieć przestaje być uniwersalna i zaczyna dzielić się na segmenty. Co więcej, widać wyraźnie dominację Google’a i Facebooka, które systematycznie eliminują i spychają na margines konkurencję, a to, zdaniem wizjonera, jest bardzo szkodliwe.
Jako przykład właściwie działających portali społecznościowych, Berners-Lee podsje GnuSocial, Status.net i Diasporę, które pozwalają każdemu na stworzenie własnej sieci społecznościowej na własnym serwerze i połączenie jej z inną stroną.
Obawy Bernersa-Lee nie są bezpodstawne. Już teraz w Stanach Zjednoczonych Facebook generuję co czwartą odsłonę.