Po premierze pierwszych kart AMD z serii Radeon HD 6000 spokojnie oczekiwaliśmy kolejnej daty w rozpisce tej firmy (22 listopada), aby zademonstrować Wam wydajniejsze odmiany tych produktów wyposażone w rdzeń o kodowej nazwie Cayman. Czwarty kwartał nie lubi najwidoczniej stagnacji i w tym roku postanowił nam zafundować niespodziankę.
Prezentem dla graczy ma być najnowsza karta Nvidii z Fermim na pokładzie. Prawdę mówiąc niewielu z nas spodziewało się ją zobaczyć działającą tak szybko, jednak Zieloni pokazali, że nie są daleko w tyle za konkurencją. Wszyscy dobrze pamiętamy pierwsze produkty bazujące na układzie GF100 a reprezentowane przez układ GeForce GTX 480. Zapewniał on bardzo wysoką wydajność, jednak wraz z nią emitowały niesamowicie denerwujący hałas, ciepło w ilości wystarczającej do ogrzania sporych rozmiarów pokoju a nałogowym graczom zapewniały wysokie rachunki za prąd. Nvidia zapewne już wtedy wiedziała, że takim produktem długo nie może z AMD konkurować i potajemnie zaczęła dopracowywać następne jego generacje.
Nvidia tworząc nową kartę postawiła sobie cztery za główne cele. Nowy GeForce miał być konkurencyjny pod względem stosunku wydajności do ilości zużywanej energii, a przy tym szybszy od poprzednika. Kolejnym celem miało być poprawienie jakości wyświetlanego obrazu a także zachowanie jak najniższego poziomu hałasu generowanego przez kartę.
Aby sprostać tym założeniom inżynierowie Nvidii postanowili przebudować rdzeń Fermiego na poziomie tranzystorów. Ich liczba została ograniczona z 3,2 mld, które dostępne były w GTX 480 do wartości prawie 3 mld w GTX 580. Dzięki zmianom stało się możliwe odblokowanie wszystkich 512 jednostek cieniujących (GTX 480 miał ich 480), a także osiągnięcie wyższych częstotliwości pracy. W stosunku do poprzednika GF110 pracuje ze standardową częstotliwością 772 MHz (700 MHz miał GTX 480), a jego jednostki cieniujące mają taktowanie 1544 MHz (1401 MHz w GTX 480).
Na karcie, podobnie jak miało to miejsce w poprzednim modelu, mamy do dyspozycji 1536 MB szybkich pamięci GDDR5. Pracują one z częstotliwością 4008 MHz. Korzystają one z 384-bitowej szyny danych.
Na temat wydajności prezentowanej dziś referencyjnej karty możecie poczytać na łamach tego artykułu. Tam tez znajdziecie znacznie więcej informacji o nowości Nvidii.
Karty graficzne wyposażone w układ GTX 580 które będziemy w najbliższym czasie prezentowali, zapewne nie będą się od siebie znacznie różniły pod względem budowy układu chłodzenia a także prędkości zegarów. Warto wtedy zwrócić uwagę na zawartość ich opakowania. W prezentowanym Zotacku oprócz dwóch kabelków zasilania dla złączy 6- oraz 8-pin znajdziemy również przejściówkę DVI – D-Sub a także złączkę mini HDMI – HDMI. Warto również wspomnieć, iż do karty dołączona jest również gra autorstwa Ubisoft – Prince of Persia: The Forgotten Sands.
W momencie prezentacji pierwszego Fermiego jedynym plusem tej karty była jego wydajność. O pomstę do nieba wołały natomiast pobór prądu, praca układu chłodzenia a także temperatury na niej panujące. Na szczęście dla potencjalnych klientów inżynierowie Nvidii nie spali i powoli pracowali nad poprawieniem błędów wieku młodzieńczego GF100. Za ich trud należą się brawa! GTX 580 jest produktem znacznie wydajniejszym od poprzednika, a także – jak pokazały nasze pomiary – śmiało może konkurować z referencyjnym dwurdzeniowym Radeonem HD 5970 w większości testów. Warto przy tym pamiętać iż HD 5970 jest o prawie 300 zł droższy.