Sieć Skype przestała działać w wyniku błędu algorytmu planowania sieci. Skype bowiem nie wykorzystuje centralnego serwera a polega prawie całkowicie na rozwiązaniu peer-to-peer. To użytkownicy są jednocześnie klientami i serwerami a niektórzy z nich, którzy dysponują wydajniejszym łączem, są traktowani przez sieć jako supernode’y, czyli serwery o większych uprawnieniach, które to transmitują informacje nie tylko o użytkowniku, ale też o strukturze sieci i innych użytkownikach. Oczywiście, w dużym uproszczeniu. Jak się okazało: było za mało supernode’ów.
Awaria Twittera potrwała na tyle krótko, że dla niektórzy nawet nie zauważyli, że portal miał awarię. Straty Skype’a są już liczone w milionach dolarów, a całe zamieszanie odbyło się dokładnie tuż po rozpoczęciu kampanii marketingowej, która miała przekonać przedsiębiorców do Skype’a, jako idealne narzędzie do komunikacji i wymiany danych. Wiele firm już na nim polega.
Tak przy okazji: Jabber (XMPP) wkrótce zyska jednolity standard rozmów głosowych i wideorozmów…