– To technicznie nie jest możliwe. Ludzie używają sieci p2p, poczty elektronicznej, VPN-ów, grup newsowych, for internetowych i portali społecznościowych do zdobywania tego typu materiałów. Tak dużej ilości danych po prostu nie da się przefiltrować, wymagałoby to olbrzymich zasobów twierdzi Trefor Daves z firmy Timico ISP.
Nie musimy dodawać, że na brytyjskich forach internetowych rozpętała się prawdziwa burza. Jedni twierdzą, że dzieci oglądające pornografię mają złe pojęcie o związkach i intymności, przez co mogą mieć trudności ze znalezieniem przyszłego partnera. Oponenci pytają ich gdzie są rodzice owych dzieci a także nazywają to internetową cenzurą.