To jednak nie te kwestie zarysowane w filmie mnie najbardziej intrygują. Kilka lat temu przeczytałem fascynujący felieton “Death by instalments” Petera Cochrane’a (futurologa, byłego szefa działu badawczego British Telecom) dotyczący granic między człowiekiem i maszyną. Nie mamy żadnych wątpliwości, że osoba z protezami kończyn i wymienionymi niektórymi organami jest nadal człowiekiem. Ale jak się wymieni na sztuczne 80 proc. ciała, czy to nadal człowiek? A 90%, 95%, 99%… I w końcu – jeśli medycyna czy biotechnologia pozwoli zastąpić każdy z naszych organów, w tym “przekopiować” nasz mózg, czy to nadal będziemy my? Czy to będzie człowiek?
To pytanie ma nie tylko aspekty filozoficzne i religijne. Możliwość przeniesienia się w sztuczne ciało, pozwoli stworzyć zupełnie nową generację istot, które będą mogły stać się nieśmiertelne. I to pytanie pojawia się też w “Człowieku przyszłości”. Czy będziemy chcieli stać się nieśmiertelnymi ludźmi-robotami?
Niewykluczone, że człowiek będzie musiał udzielić na nie odpowiedzi jeszcze w tym stuleciu. Na razie jednak wracam do przeglądania kolejnych tabletów i urządzeń 3D…