Jak proponuje Alex Fowler z Mozilli, Firefox będzie wysyłał informacje do dostawców reklam internetowych, że dany użytkownik nie wyraża zgody na śledzenie jego zachowań by otrzymywać spersonalizowane reklamy. Mechanizm ma jednak jedną wadę: zakłada, że reklamodawcy będą współpracować z Firefoksem i nagłówkiem HTTP Do Not Track. To jednak zupełnie inne podejście, niż na przykład Windows Internet Explorera, który będzie blokował ciasteczka śledzące z witryn, które zostaną zaznaczone przez użytkownika (funkcja ta jest już testowana w rozwojowej wersji tej przeglądarki).
Google z kolei proponuje dodatek do przeglądarki Chrome o nazwie Keep My Opt-Outs. Będzie on polegał na mechanizmach oferowanych przez niektórych z reklamodawców. Nie będzie to jednak jeden, zunifikowany standard komunikacyjny, jaki proponuje Mozilla, a wykorzystanie dotychczasowych, proponowanych przez niektóre firmy.