Najpierw parę wyników dotyczących całej branży. Amerykanie wydali na gry 2% mniej niż w 2009 roku, łącznie 24,7 mld USD. Anglicy natomiast 3% mniej, a więc 3,7 mld. funtów. Największy kryzys przeżyła natomiast branża gier w Holandii. Tutaj konsumenci wydali zaledwie 410 mln Euro, a spadek zainteresowania grami wynosi aż 27%. W przyrodzie jednak nic nie ginie. Niemcy wydały 33% więcej, wzrost nastąpił także we Francji.
Dużo gorsze wyniki uzyskał natomiast sam rynek gier na konsole. Tutaj spadek zainteresowania widać wyraźnie. W Samych Stanach Zjednoczonych zarówno gry nowe, jak i używane oraz wszelkiego rodzaju dodatki i rozszerzenia odnotowały 29% spadek. Nieco lepiej radzi sobie PC, dla którego również odnotowano spadek, ale o 19%.
Według Newzoo rynek odnotowuje spadek, ponieważ gracze mają nie jedną, ale dwie czy trzy platformy do gier. Wydatki rozbijają się więc na wszystkie z nich.
Co o tym myślicie? Chwilowy kryzys czy koniec gier na konsolę?