5. Commander Keen (1990-1991)
Od tej gry wszystko się zaczęło. Wydana przez Apogee platformówka zapoczątkowała cały wysyp gier podobnego typu. Commander Keen zdobył niemała popularność i chyba nie było gracza, który w latach 90. nie kojarzyłby tego tytułu. Przez dwa lata powstało siedem epizodów oraz jedna konwersja na Game Boy Color.
Głównym bohaterem produkcji id Software był ośmioletni geniusz, który buduje statek kosmiczny i wyrusza poznawać odległe światy. Na standardowym wyposażeniu “Bystrego Komandora” znalazły się zabrany bratu kask footballowy, gra komputerowa Pong, sprężyna do skakania i pistolet laserowy.
4. Wolfenstein 3D (1992)
Wolfenstein 3D to pierwszy, prawdziwy FPS, którego uznaje się za ojca całego gatunku. Pomysł id Software był rozwinięciem Castle Wolfenstein i Beyond Castle Wolfenstein – skradanek wydanych przez Muse na komputery Apple II.
Głównym bohaterem był agent William Joseph Blazkowicz – amerykański żołnierz polskiego pochodzenia, który został schwytany i uwięziony w twierdzy Wolfenstein. Zadaniem gracza jest go stamtąd wydostać strzelając do nazistów. Wersja sharware’owa miała dostępnych dziesięć poziomów, płatna udostępniała następnych dwadzieścia.
Co ciekawe Wolfenstein wciąż znajduje się w sprzedaży, można go kupić np. poprzez Xbox Live za 5$ (400 punktów Microsoftu). Niestety nie jest dostępny w polskiej wersji usługi.
3. Doom (1993)
Doom wydany został 10 grudnia 1993 roku po raz pierwszy przez samych twórców. Fabuła jest dość prosta: nasz bohater przybywa, jako żołnierz do stacji badawczej na Marsie. Wkrótce okazuje się, że prowadzi się tam dziwne eksperymenty, w wyniku których wszyscy marines zostali zabici. Poza jednym. Ten jeden musi stawić czoła piekielnym hordom.
Chociaż to Wolfensteina uznaje się za ojca FPS-ów to własnie Doom ustalił standardy używane jeszcze przez długi czas. Najważniejsze technologiczne zmiany w stosunku do Wolfensteina to wykorzystanie trójwymiaru (możliwość poruszania pistoletem do góry i w dół, a nie tylko na boki), poprawiono audio i grafikę. Wrażenie robiły głównie oświetlenie oraz oteksturowany sufit. Ponadto dodano możliwość rozegrania deathmatchu w trybie multiplayer, który był prawdziwym novum w tamtych czasach.
Arsenał to już dzisiaj standard: od piły łańcuchowej, przez karabin maszynowy i miotacz plazmy. Niewielu jednak wie, że to właśnie dzięki Doomowi w wielu grach zawitał do nas BFG (big fuckin’ gun).
2. Quake (1996)
Quake został wydany 22 czerwca 1996 roku przez GT Interactive. Technologicznie powiązany był z Doomem, ale twórcy nie poprzestali na tym, co już stworzyli. Po raz pierwszy zastosowano w niej silnik graficzny, który oteksturowywał obiekty w grze. Pojawiła się też konsola, która pozwalała na rozmowę z innymi graczami.
Do wybrania są trzy poziomy trudności. Ciekawostką jest to, że dostęp do poziomu trudności “nightmare” (opisany przez samych twórców, jako “tak trudny, że ukryliśmy do niego dostęp”) można uzyskać tylko poprzez pewien trik podczas gry.
1. Rage (2011)
Opisując cały dorobek id Software nie można zapomnieć o Rage’u. Twórcy szumnie go zapowiadają Jeżeli nadzieje w nim pokładane znajdą swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, będziemy mieli do czynienia z prawdziwym hitem.
Akcja gry umiejscowiona została w post-apokaliptycznym świecie. Główny bohater, niejaki Buck Rogers jest jedyną nadzieją na wyzwolenie świata od wojskowego reżimu. Dysponuje on także jako jeden z nielicznych na świecie ludzi z czterokołowego pojazdu, przywodzącego na myśl popularne w grach Buggy. to on jest jego główna bronią, środkiem transportu i źródłem gotówki, gdyż dzięki niemu bierzemy udział w wyścigach.
Ogromny żyjący świat z dynamicznie zmieniającym się środowiskiem ma być jednym z głównych źródeł zachwytu nad grą. Dlatego też prace nadzoruje sam John Carmack.