– potwierdza Elop. To oficjalne potwierdzenie naszych przypuszczeń. Nokia bowiem musi wziąć się do ciężkiej pracy, jeśli chce być gotowa do końca roku, tak jak ma nadzieję. Celem jest zaprezentowanie nowej oferty już w styczniu.
Umowa Nokii z Microsoftem nie została jeszcze w pełni sfinalizowana, ale obie firmy spodziewają się, że ostatnie formalności zostaną dopełnione w ciągu najbliższych paru miesięcy. Microsoft zapłaci Nokii za tę współpracę ponad miliard dolarów, w zamian zyskując bardzo wartościowego partnera, cenionego za wysokiej jakości hardware. Nokia z kolei będzie mogła zredukować koszty, wciąż będąc w posiadaniu oprogramowania o dużym potencjale dla swoich smartfonów. Elop w wywiadzie dał też jasno do zrozumienia spekulantom, że nie widzi ani jednego motywu dla Microsoftu, by ten chciał kupić Nokię.
Nokia obecnie z trudem walczy o to, by nie zostać w tyle za firmami takimi, jak Apple. Zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, w których nie jest tak znana, jak w Europie. Microsoft z kolei stracił zupełnie rynek mobilny: Windows Phone Classic (znany wcześniej jako Windows Mobile) praktycznie zniknął z rynku, zanim firma zdążyła ukończyć jego następcę, Windows Phone 7. Ten z kolei, mimo ciepłych recenzji, sprzedaje się dość powoli. Nokia ma jednak dużą nadzieję, że umowa jej się opłaci. Mamy nadzieję, że uzasadnioną, bowiem po ogłoszeniu owej umowy ceny akcji Nokii spadły o prawie 30 procent…