Szczególnie ostrożne powinny być osoby z różnego typu wadami wzroku i zaburzeniami widzenia obuocznego. W ich przypadku brak odpowiednich okularów czy szkieł kontaktowych może powodować dyskomfort. Mdłości i zawroty lub bóle głowy, pojawiające się podczas oglądania filmu w 3D, to sygnał, że trzeba zasięgnąć porady optometrysty lub okulisty.
3D nie dla dzieci
Trzecia odsłona filmu animowanego Toy Story biła rekordy popularności, zarówno w kinach za granicą, jak i w Polsce. Jedną z dodatkowych atrakcji było oczywiście to, że produkcję wyświetlano również w technologii 3D. Większość dzieci nie mogło przepuścić takiej okazji i namówiło rodziców na wizytę w kinie. Są to cały czas jednak sporadyczne, a więc i niegroźne sytuacje, zwłaszcza, że oglądany obraz jest daleko od oczu.
Gdy jednak zaopatrzymy się w telewizor z funkcją oglądania filmów w trójwymiarze z bliska, okazji automatycznie robi się znacznie więcej, a na dodatek format 3D może wówczas mieć negatywny wpływ na oczy dzieci, pozostawionych przed odbiornikiem bez kontroli starszych.
Dorośli też muszą uważać
Od czasu Avatara Jamesa Camerona filmy 3D podbijają serca widzów, w związku z czym produkuje się ich coraz więcej. Sporadyczne wybieranie się na film w 3D do kina nie będzie skutkowało pogorszeniem wzroku, ale już robienie tego codziennie w warunkach domowych, gdzie trójwymiarowy obraz oglądany jest z bliska, zmienia postać rzeczy.
Nadmierne korzystanie z dobrodziejstw przestrzennego obrazu może doprowadzić do zaburzeń percepcji, bólu gałek ocznych i głowy, mdłości, dezorientacji, a także zachwiania równowagi. Zatem, gdy już staniemy przy kasie kinowej lub usiądziemy wygodnie w fotelu przed telewizorem umożliwiającym oglądanie 3D i będziemy wybierać film, pozwólmy od czasu do czasu odpocząć naszym oczom i zdecydujmy się na jego tradycyjną, analogową wersję.