CHIP.pl daje wam głos! Tylko… czy naprawdę tego chcecie?!
Czasem mądre i pouczające, czasem dość niesforne, ale wasze komentarze zawsze są dla nas ważne. Konstruktywna krytyka rozwija a niefrasobliwość (nie mylić z niewiedzą) dostarcza dobrej zabawy. Że nie wspomnimy o ciekawych uzupełnieniach naszych notek i artykułów. Będziemy co tydzień wyławiać te, które nam najbardziej przypadły do gustu. Oto dzisiejsza porcja (zachowujemy pisownię oryginałów). Zeszłotygodniowa wersja znajduje się tu: Bez cenzury: Najlepsze komentarze tygodnia #6
Retro Games na targach w Szczecinie Gość: ATARI rządzi, Złommodore dla baranów
Od redakcji: Krzyś Kubeczko? Ty żyjesz?
(UPDATE!) Zabił się dla fotki na Facebooka Gość: W Facebook’owa ikona “Share” pod artykułem CHIPa dyskretnie namawia kolejnych niestabilnych umysłowo do zarejestrowania się w tym serwisie… ;(
Od redakcji: To nasz plan przejęcia kontroli nad światem. Nie kryjemy się z nim. Opór jest bezcelowy.
Samsung Galaxy S II – sukces i porażka Androida w jednym Gość: Artykuł?! Przepraszam jak mogłem w ogóle tą TOTALNĄ żenadę nazwać w ogóle artykułem, bije się w piersi. Poprawka: Miałem na myśli “te żenujące wypociny” (nie żaden artykuł!) znanego z zacietrzewienia i wspierania M$ Gajewskiego, który pluje na Androida przy każdej możliwej okazji i reklamuje M$ i jego atrapę systemu WP7 tak nachalnie, że nawet szkoda komentować…
Oczywiście zaraz będzie wyparcie że w łapę od M$ nie bierze… jasne, jasne.
Złapią za rękę to powie że to nie jego ręka, ja już znam taki typ osób. Będzie się wypierał jak zawsze. Ale już wyprzeć się nie może że spotyka się z pracownikami M$, bo jest to w archiwum chipa i nie tylko!!!
Od redakcji: Dla takich Czytelników po prostu warto przychodzić do pracy. Komentarz wydrukowany i powieszony na tablicy chwały. Zauważyliście, że przy trzech akapitach jadu, inwektyw i bardzo konstruktywnej krytyki nie pojawił się ani jeden merytoryczny argument? Cudowne!
Mac OS X Lion w nowej wersji rozwojowej sup: @mgajewski:
To po co pisać, że Mission Control jest podobne do rozwiązania konkurencji, jeżeli jest ewolucją ich własnych rozwiązań? Po to żeby posiać FUD. Od redakcji: Oczywiście. Rozwiązania Apple są jedyne i niepowtarzalne. Stawianie innych produktów obok Wielkiego Jabłka jest grzechem śmiertelnym. Maciek oddał się samobiczowaniu.
Samsung łata usterki w Galaxy S II (aktualizacja dostępna dla użytkowników Ery) Prototype: Jakby Apple, Samsung i inni producenci wiedzieli jak niezdrowo podniecacie się ich smartfonami i jakie one w Was budzą emocje, to pewnie dołączali by do zestawów prezerwatywy.
Normalnie konkurs sikania na odległość: “mój jest większy”, “lepiej wygląda”, “a spójrz jakie jakie ma kolory”, “eee, Twojego w słońcu nie widać”, “działa bez wspomagania a Ty musisz przy nim gmerać, żeby działał”…
I czym młodszy użytkownik, tym bardziej “napalony”. Może z wiekiem dojrzejecie do “używania” bez takich oratorskich podniet.
Od redakcji: Prototype, przyznaj. Zwyczajnie nie masz takiego fajnego telefonu, jak my. Nasz telefon miażdży srajkonkurencję, a twój ogryzek to wiesz, produkt niszowy. Taka prawda. Zresztą, wiadomo kto tu komu płaci.
Google: “Zarządzanie Windows to istna tortura” Gość: Pisze na poziomie gimnazjalisty i jeszcze burczy, no co za chamidło paskudne.
Od redakcji: Bezczelny typ z tego Gajewskiego, wiemy to nie od dziś. Ale burczy, bo wiecznie głodny.
DJ Tiësto, legenda muzyki EDM, popiera piractwo Gość: Tiesto legenda muzyki okultystycznej.idz precz
Od redakcji: Obserwując niewiasty występujące w jego teledyskach, i ich odzienie… gdzie można zapisać się do tego kultu???
Polacy używali pirackiego oprogramowania za 553 miliony dolarów Prototype: Tak jak młody napisał – ludzie chcą mieć komputery, które są proste w obsłudze i działają bez żadnej ingerencji. To samo dotyczy oprogramowania. Przez lata przyzwyczajali się do pewnych rozwiązań obecnych na rynku, jak Windows, Office czy Photoshop i teraz wolą ściągnąć piracką wersje niż zainteresować się darmową alternatywą.
Z własnego doświadczenia w firmie wiem, że oni często nawet nie chcą sprawdzać tych darmowych alternatyw, bo nie i już. Nawet jeśli jedno polecenie znajduje się w innym miejscu w menu to zaczyna się narzekanie, “że ten program jakiś słaby, nie dorównuje oryginałowi”.
Jakiekolwiek tłumaczenie im, że zerowym kosztem mają legalne oprogramowanie o funkcjonalności zbliżonej do pierwowzoru (a na ich potrzeby i tak aż zbyt rozbudowane) trafia na opór przyzwyczajeń.
Jest to poniekąd skutkiem dobrego marketingu korporacji. Prawie każdy kto ma komputer zna Office i Photoshopa a wolne odpowiedniki są traktowane jako gorsza namiastka.
A już osobie przyzwyczajonej do Windowsa zaproponować instalację Linuxa… masakra. W firmie musiałem kupić 15 wersji Windows 7 bo ani jednej osoby nie udało mi się przekonać do banalnego w obsłudze Ubuntu. Ale z Officem nie będzie tak różowo, nauczą się LibreOffice albo będą pracować na starszych wersjach. Nie będę tyle kasiory na upgrade M$ Office wydawał.
Od redakcji: Właściwie, to ciężko tu coś dodać. Faktycznie, tu jest duży problem. Windows i Office lubimy i cenimy, ale przydałby się im wreszcie równorzędny konkurent. I takowi istnieją. Szkoda, że mało kto o nich słyszał…
Google Music, czyli twoja biblioteka muzyczna zawsze przy tobie Gość: Czemu zawsze jakieś nowe usługi mogą tylko testować Amerykanie. To co takiego robi google w Polsce? Tak samo jak sterowanie głosem w google. Oczywiście głupia Polska tego nie ma.
Od redakcji: W Polsce nie ma też Zune’a, iTunes i wiele innych usług multimedialnych. Podziękujmy za to polskiemu prawodawstwu. ZAIKSte.
A na deser: top 3 powodów zgłoszenia komentarza do moderacji poprzez przycisk zgłoś nadużycie:
- 1. Idiota
- 2. Kretyn
- 3. Nie zna się.