Nie dla wszystkich głaskanie ekranu to najlepszy sposób na sterowanie urządzeniem i pisanie tekstów. Poza tym większość tego typu urządzeń nie pracuje pod kontrolą Windows ale systemów bardziej zoptymalizowanych do obsługi dotykowego ekranu. Dla niech od dłuższego czasu w ofercie producentów są notebooki i netbooki z obracanym ekranem dotykowym, które nadają im funkcjonalność tabletu, np. Lenovo IdeaPad S10-3t. Na tego typu urządzenie zdecydował się także znany i ceniony producent komputerów marki Dell. Jednak, żeby się wyróżnić zastosował ekran obracany po osi poziomej wewnątrz ramki klapy. Zastosowanie tego rozwiązania nie obyło się bez wpadek konstrukcyjnych. A mianowicie nie przemyślanym i niefunkcjonalnym jest umieszczenie kamerki oraz czujnika światła na nieobracanej ramce ekranu co powoduje, że “tracimy” je w chwili złożenia ekranu do pozycji – tablet.
Specyfikacja urządzenia na pierwszy rzut oka przypomina typowego netbooka – dwurdzeniowy procesor Intel Atom ze zintegrowaną grafiką Intel GMA 3150. Obraz wyświetlany jest na 10-calowym, błyszczącym ekranie typu Glare o rozdzielczości, uwaga…. 1366×768 pikseli! Tak wysoka rozdzielczość to domena urządzeń 13 a nawet 15-calowych. Dzięki temu obraz na ekranie wygląda niesamowicie wyraźnie. Jednakże, przy standardowych ustawieniach wielkości ikon i czcionek korzystanie z dotykowego ekranu za pomocą palca okazuje się niewygodne.
Na szczęście producent zastosował odpowiednią graficzną nakładkę, która ułatwia “trafienie” we właściwą opcję. Komputer wyposażono w 2 GB pamięci RAM DDR3. Poza tym we wnętrzu hybrydowego netbooko-tabletu znalazł się tradycyjny dysk twardy o pojemności 320 GB. Na wyposażeniu są także wbudowana kamera internetowa, czujnik światła oraz dwa porty USB 2.0 dla urządzeń zewnętrznych. Niestety zabrakło czytnika kart pamięci oraz jakiegokolwiek wyjścia dla zewnętrznych wyświetlaczy obrazu. Co ciekawe, w tym nietypowym urządzeniu zrezygnowano z tradycyjnego kontrolera sieci LAN, na zewnątrz komunikować się można za pomocą sieci Wi-Fi w standardzie N lub Bluetootha. Szkoda, że w testowanym modelu zabrakło modemu 3G, co ułatwiłoby wygodny dostęp do Internetu prawie z dowolnego miejsca.
Do urządzania można dokupić dedykowana opcjonalna stację dokującą, która ma niektóre wspomniane brakujące elementy oraz dodatkowo głośniki marki JBL. Dell Inspiron Duo zasilany jest litowo-jonową baterią o stosunkowo małej pojemności – ok. 2000 mAh. Pozwala ona na ponad dwie godziny odtwarzania filmu lub niewiele ponad cztery oszczędnej pracy z edytorem tekstu. Jest to raczej słaby wynik jak na netbooka, które mogą pracować nawet ponad jedenaście godzin, bez ładowania. Dell Inspiron Duo nie jest urządzeniem cichym ale do najgłośniejszych również się nie zalicza. Bez obciążenia układ chłodzenia generuje hałas na poziomie 21,6 dB (A), natomiast przy wysilonej pracy wzrasta on do 28,1 dB (A). Niuanse konstrukcyjne oraz ograniczona mobilność sprawiają, że nietypowego Dell-a trudno uznać za idealnego netbooka (krótki czas pracy na baterii), jak i najlepszego tablet (duże gabaryty i waga, system niedopracowany do obsługi ekranu dotykowego). Jego zakup można polecić jedynie tym, którzy muszą mieć tablet i netbook w jednym urządzeniu.
Karol Kulas