Dodaje również, że dzięki pracy jego studia, aktorzy będą wkrótce mogli ubrać specjalne kombinezony i normalnie odgrywać swe role w grze, tak jak na planie filmowym. Przy “kręceniu” L.A. Noire potrzeba było dwóch podejść. Pierwsze, to sesja Motion Capture danej sceny. Druga, to sesja Motion Scan, która śledziła wyłącznie mimikę twarzy aktorów. Efekt, zaiste, piorunujący: osią rozgrywki L.A. Noire są między innymi postacie wykreowane przez aktorów, na których twarzach widać najdrobniejsze szczegóły.
Gra jest już w sprzedaży. Graliście? Jak wam się podoba?