Chcąc uzyskać jak najmniejsze rozmiary odtwarzacza, producent nie zainstalował w nim dysku twardego ani nie przewidział miejsca na opcjonalną instalację w przyszłości. Z tego powodu głównym źródłem plików multimedialnych będzie zewnętrzny dysk twardy lub pendrive podłączony przez USB. Wbudowany klient Samba i UPnP umożliwia również dostęp do zasobów sieci lokalnej przewodowo dzięki interfejsowi RJ-45 (Fast Ethernet), a po dokupieniu opcjonalnego klucza na USB również bezprzewodowo w standardzie 802.11 b/g/n. Wśród złączy znajduje się wyjście HDMI 1.3b oraz cyfrowe wyjście audio (optyczne). Ograniczona ilość miejsca na tylnym panelu przy szerokości odtwarzacza wynoszącej jedynie ok. 13 cm. spowodowała, że zamiast standardowego wyjścia kompozytowego, komponentowego i pary analogowych wyjść stereo można znaleźć tam jedynie dwa złącza typu jack, do których można podłączyć odpowiednie przejściówki. Niestety producent nie dostarcza ich wraz z urządzeniem, więc użytkownik jest zmuszony dokupić je we własnym zakresie.
Jest to pierwszy spośród testowanych przez nas odtwarzaczy z systemem Android (wersja 2.2). Jego zastosowanie w tego typu urządzeniu wydaje się ciekawym pomysłem, jednakże w praktyce okazuje się, że nie wszystko działa jak należy. Uruchamianie aplikacji trwa dość długo, a od czasu do czasu zdarzają się nieoczekiwane błędy. Przykładowo próba rozpoczęcia odtwarzania pliku wideo czasami skutkuje wyświetleniem dość enigmatycznego komunikatu i wyjściem do menu głównego. W takiej sytuacji wszystkie inne materiały wideo przestają być odtwarzane. Nie pomaga zwykłe ponowne uruchomienie urządzenia, a jedynie jego wyłączenie połączone z wyjęciem wtyczki z gniazdka. Zdarza się również, że pilot-klawiatura odmawia posłuszeństwa, wtedy konieczne jest wyjęcie i ponowne włożenie baterii.
Zwykle nie mamy zastrzeżeń do jakości obrazu, zarówno w plikach wideo standardowej, jak wysokiej rozdzielczości. W tym wypadku obraz HD jest w porządku, natomiast materiały SD nie są zbyt dobrze skalowane do pełnej rozdzielczości telewizora, co skutkuje wyraźnie obniżoną ostrością. Innym mankamentem są trzaski obecne podczas przewijania wideo oraz zacinanie się dźwięku przy odtwarzaniu plików AAC. To pierwsze urządzenie w naszym rankingu pozbawione możliwości wyświetlenia informacji dotyczących aktualnie odtwarzanego pliku wideo, takich jak nazwa czy aktualny lub całkowity czas. Brak również paska postępu, za to maksymalna prędkość przewijania to rekordowe 64×. Odtwarzacz obsługuje napisy do filmów w formatach SRT i TXT, nie występują problemy z wyświetlaniem polskich znaków diakrytycznych. Dokumentacja wspomina również o formacie SUB, jednak zdarzają się pliki, które nie są prawidłowo wczytywane. Urządzenie ma wbudowaną przeglądarkę internetową, która obsługuje Flash, ale działa bardzo wolno. Nie zabrakło także bezpośredniego dostępu do serwisów YouTube i Picasa. W pierwszym z nich można wybierać jakość odtwarzania plików wideo, co jest oczywiste w przeglądarkach uruchamianych na komputerze, lecz po raz pierwszy spotykamy się z tą funkcjonalnością w odtwarzaczu multimedialnym. Z powodu braku aktywnych elementów chłodzących urządzenie jest całkowicie bezgłośne, a w dodatku bardzo energooszczędne. Pobór mocy wynosi jedynie 3,9 W, a z podłączonym dyskiem zewnętrznym 6,2 W przy wyświetlaniu menu głównego i 8 W podczas odtwarzania filmu HD.
W tym nowatorskim odtwarzaczu działającym na systemie Android 2.2 wykorzystano kilka interesujących rozwiązań takich jak: pilot-klawiatura na fale radiowe z funkcją “powietrznej” myszy, wbudowana przeglądarka internetowa z obsługą Flash czy bezpośredni dostęp do YouTube z opcją zmiany rozdzielczości odtwarzanego klipu. Główny nacisk położono na aplikacje związane z Internetem przy zaniedbaniu funkcjonalności związanej z plikami multimedialnymi. Brakuje podstawowych informacji podczas odtwarzania materiałów wideo (aktualny czas, całkowity czas trwania filmu, pasek postępu), a niestabilne działanie zmusza do częstych restartów urządzenia.
Marek Grzybowski