Google jednak nie uznaje wszystkich żądań od wszystkich krajów, niektóre są odrzucane. W przypadku Stanów Zjednoczonych “tylko” 94 procent żądań zaakceptowano. Kraje takie, jak Japonia, Singapur czy Australia utrzymują się na poziomie 80%. Ani jednego żądania nie zaakceptowano od Turcji i Węgier.
Jeśli chodzi o nasz kraj, to utrzymujemy się na poziomie Korei Południowej, Portugalii i Argentyny. Oznacza to, że mniej niż połowa naszych zgłoszeń jest przyjmowana przez Google’a.
Jakie treści są usuwane? Na przykład Tajlandia zażądała usunięcia 43 wpisów, które “nabijały się lub krytykowały króla”, co jest prawnie zabronione w tym kraju. Usunięto również wideo pokazujące zamach na premiera Włoch. Z kolei nie usunięto krytyki indyjskich polityków.
Przy okazji, udało nam się dowiedzieć, że Google Orkut wciąż żyje. W Brazylii staje do równej walki z Facebookiem i MySpace’em. Niestety, tylko tam.
Pełny raport: kliknij tutaj.