GIODO dopatrzyło się między innymi uchybień w procesie wykonywania zdjęć – kierowcy samochodów Google’a, jak również inne osoby przetwarzające zdjęcia, mają dostęp do nieocenzurowanych fotografii, nie posiadając do tego odpowiednich uprawnień. Innym uchybieniem jest brak administratora bezpieczeństwa informacji, którego Google powinno wyznaczyć w myśl ustawy o ochronie danych osobowych.
Inspektor podkreśla jednak, że zakres zbieranych w Polsce danych jest znacznie mniejszy niż w pozostałych krajach europejskich, a uchybienia mają raczej charakter formalny.