1. Masz układy?
Ludzie pokrywają karoserię swoich samochodów przeróżnymi rzeczami: futrem, chromem, złotem, skórą, okładkami magazynu komputerowego CHIP, ale nie widziałem jeszcze samochodu obklejonego.. elektroniką. Ciekawe jak to prezentuje się na żywo.
2. Piramida (elektrycznej) Mocy
Ta piramida w kształcie samochodu, która wygląda jakby została żywcem wyjęta z którejś z niskobudżetowych produkcji sci-fi, zasilana jest energią elektryczną 80 pokładowych akumulatorów. Co ciekawe, akumulatory ładowane są przy pomocy energii słonecznej – pełen cykl ładowania trwa około 4 godzin i gwarantuje przejechanie około 80 mil. Prędkość maksymalna pojazdu wynosi 45mph – nie jest to zbyt wiele, ale czego spodziewać się po… piramidzie.
3. Pacman wiecznie żywy
Pewnie zastanawiacie się jaki silnik napędza tą wyścigową konstrukcję, ile wynosi jego prędkość maksymalna, kto odpowiedzialny jest za ten genialny pomysł i kim jest ta blondynka na zdjęciu? Nie mamy zielonego pojęcia. Przepraszamy.
4. Who You gonna call?
Nie jest to z pewnością Cadillac Meteor z 1959 roku, czyli oryginalny Ecto-1 używany przez Pogromców Duchów, jednak jak to mówią: trzeba iść z duchem czasu (uwięzionym w pułapce na duchy, tak, żeby nie miał gdzie uciec). Nie wiem jak Wam, ale mi to Subaru Outback całkiem odpowiada jako Ecto-2. Chociaż Cadillac był z pewnością większy…
5.25″
Swojej miłości do gadżetów nie zawsze trzeba manifestować, budując elektrycznie napędzaną kopię imperialnego niszczyciela w skali 1:1. Czasem wystarczy kilka pudełek starych, kolorowych dyskietek i Honda Civic w niezłym stanie.
6. U.S.S Enterprise NCC-1701-7
Nie, właściciel tego pojazdu nie jest łysy i nie sprzedaje dzieciom lodów z pokładu USS-Enterprise. Nie żartujcie sobie z fanów Star-Treka, to też ludzie.
7. Typowy Ford Escort produkowany na Tatooine
Ok, nie na Tatooine a w Kaliforni, jednak to nadal Ford Escort, rocznik 1988. Jeśli o mnie chodzi to nie ma lepszego pojazdu, którym można wybrać się na letnie wycieczki krajoznawcze. Brakuje jeszcze 2 nieznośnych droidów i Obi-Wana.
8. Rozmiar ma znaczenie
Burning Man to impreza, która od lat przyciąga najbardziej ekscentryczne umysły w Stanach Zjednoczonych. Napisać, że na festiwalu pojawia się wielu fanów Gwiezdnych Wojen byłoby tym samym, co stwierdzenie, ze w wojsku służy dużo żołnierzy… Niektórzy z nich, chcąc podkreślić swoją miłość do Mocy, czasem przechodzą samych siebie i budują na przykład… takiego oto Sandcrawlera (tłumaczenia polskiego nie zaryzykuję, wybaczcie).
9. Red leader standing by…
Jak upodobnić swoją Hondę Del-Sol do X-Winga? Potrzebujecie kilka rekwizytów, w tym astrodroida R2, oznaczenia myśliwców Rebelii, coś co przypomina laserowe działka, zmianę malowania i… tylne światła w stylu Lexusa.
10. Viper
Nie tylko myśliwce z Gwiezdnych Wojen inspirują do zmiany wyglądu swojego samochodu. Ta imitacja Vipera ze starej Battlestar Galactica wygląda nader-imponująco. O ile pominiemy moment, w którym trzeba tym czymś przejechać się tyłem. Wtedy imponująco bynajmniej nie jest.