Nie zmienia to faktu, iż za pomocą protokołu BitTorrent można pobrać wiele legalnych plików i jest on po prostu wygodny – nie jesteśmy uzależnieni od szybkości jednego serwera. Najnowsze Ubuntu 11.04 udało nam się ściągnąć Torrentem w około 5 minut. W przypadku rekomendowanych serwerów FTP czas był średnio dwa razy dłuższy.
Nie lubisz pobierać plików.torrent?
Ściąganie torrentów ma jedną wadę. Pliki z rozszerzeniem.torrent zawsze trzeba porać na dysk. Jak to ominąć? Wystarczy przerzucić się na “magnet link”, czyli pobieranie plików torrent… bez konieczności pobierania plików torrent. Zasadę działania widzicie na poniższej infografice. Chociaż nie wszystkie strony obsługują nową technologię pobierania, to ulubione strony internautów jak m.in. The Pirate Bay zaimplementowały już magnet links.
Transmission
strona: http://www.transmissionbt.com/ systemy: Mac OS X, Linux
Jeżeli jesteś użytkownikiem systemów Mac OS X lub Linux możesz dalej nie czytać, wystarczy ściągnąć ten program. Oto bowiem Transmission, aplikacja którą uważam za niekwestionowanego lidera. Co czyni ją tak wyjątkowym? Po prostu działa i nie jest przeładowana funkcjami. Pobiera pliki z należytą szybkością i ma minimalistyczny interfejs. Wszystko co potrzebne wymaga jednego kliknięcia, a co niepotrzebne – nieobecne.
Transmission ma bardzo ładny, natywny interfejs Mac, GTK+ oraz Qt. Można go kontrolować przez stronę internetową z GUI, lub przez Terminal.
μTorrent (lub uTorrent)
strona: http://www.utorrent.com/ systemy: Windows, Mac OS X
Użytkownicy Windows na otarcie łez mają aplikację μTorrent, która podobnie jak Transmission była tworzona z myślą o maksymalnej oszczędności funkcji i interfejsu. Istotną zaletą programu jest niewielki rozmiar. Pierwsze wersje μTorrent mieściły się w 100 kB i faktycznie robiły tylko to, co należy – nic więcej. Najnowsza edycja 3.0 potrzebuje… całe 624 kB, co jakby nie patrzeć jest 6x lepszym wynikiem.
Trzeba przyznać, że μTorrent nieco się rozrósł. Z pewnością jakiś wpływ na to miała sprzedaż programu przez twórców protokołu – firmę BitTorrent. Obecnie interfejs aplikacji wciąż jest przyzwoity, jednak w porównaniu do Transmission jest tam za dużo zbędnych informacji. Ja chcę wiedzieć tylko co ściągam i z jaką szybkością, reszta informacji jest nadmiarem. A jeżeli będę głodny wiedzy, kliknę w szczegółowy widok. Tu jest wszystko na wierzchu.
μTorrent to nie tylko Microsoft Windows, ale także Mac OS X. Pierwsza wersja aplikacji na system operacyjny Apple zadebiutowała stosunkowo niedawno, ale pod względem działania nie można mieć raczej żadnych zastrzeżeń. Jednak jako człowiek, który gotów oddać jest nerkę firmie Apple po zainstalowaniu μTorrent… szybko wróciłem do Transmission.
Deluge
strona: http://deluge-torrent.org/ systemy: Windows i w teorii Mac OS X, Linux
Program idealnie spisuje się w środowisku Linux i podobnie jak wcześniej opisane aplikacje, nie jest zbyt rozbudowany. Ma ściągać pliki.torrent i robi to bez najmniejszych problemów. Interfejs Deluge do złudzenia przypomina ten znany z μTorrent, a to oznacza że znów jestem niepocieszony z powodu bezliku informacji na pierwszym planie.
Deluge dostępny jest również w wersjach dla systemów Mac OS X, jak i Windows. Jednak w żadnym z tych dwóch przypadków program nie działa natywnie. System Apple wymaga zainstalowania Macports, zaś ten Microsofu potrzebuje GTK. Dlatego, gdy jesteś użytkownikiem Linuxa – Deluge jest godny uwagi. W przypadku pozostałych systemów są ciekawsze alternatywy.
Vuze
strona: http://www.vuze.com/ systemy: Windows, Mac OS X, Linux
Co potrafi Vuze? W porównaniu do wcześniej opisanych aplikacji – wszystko. Umożliwia wyszukiwanie (chociaż to nie jest coś niespotykanego), ma przeróżne optymalizery łącza, odtwarzacz HD, możliwość streamowania materiału do urządzeń typu Android, czy Playstation 3. Ogólnie ma wszystkie funkcje, których nie potrzebuję i dodatkowo umożliwia ściąganie plików torrent.
Niemniej jednak, gdy szukacie aplikacji, która oferuje coś więcej, niż tylko pobieranie plików – Vuze wydaje się być odpowiedni. Mnie jednak przeraża ogromny, przeładowany interfejs, który na już starcie wypełnia cały ekran.
rTorrent
strona: http://libtorrent.rakshasa.no/ systemy: Linux, FreeBSD, Mac OS X
Gardzisz interfejsem graficznym? Jesteś wierny ideałom i twierdzisz, że użytkownicy nie potrzebują niczego ponad wiersz poleceń? Oto idealne rozwiązanie dla Ciebie – rTorrent, który działa w Terminalu. Aplikacja do działania wykorzystuje bardzo szybką bibliotekę libTorrent i jak głosi legenda, rTorrent potrafi działać szybciej od oficjalnej aplikacji BitTorrent. Niestety nie dane było mi to ocenić, gdyż używanie Terminala nigdy nie wzbudzało we mnie entuzjazmu.
Przez Operę lub Firefoksa
Aby pobierać pliki torrent, wcale nie musisz mieć dedykowanej aplikacji. Przeglądarka Opera ma domyślnie wbudowaną obsługę protokołu BitTorrent, więc jej użytkownicy mogą uznać ten artykuł za zupełnie zbędny. Zwolennicy przeglądarki Firefox mają w dyspozycji rozszerzenie o nazwie FireTorrent, co w teorii rozwiązuje wszystkie problemy. Niestety nie jest ono kompatybilne z przeglądarką w wersji 4.0 i nowszej.