Panowie z Secret Service nie patyczkują się z podejrzanymi
Do drzwi artysty zapukały służby specjalne Secret Service, po tym, jak McDonald zainstalował program na kilku komputerach w sklepie Apple’a, który co minutę robił zdjęcia korzystających z nich osób. Apple Store codziennie przywraca wystawione do testów komputery do stanu fabrycznego, artysta zmuszony był więc codziennie reinstalować aplikację. Zdjęcia przez nią zrobione lądowały na jego blogu, pokazując “jak ludzie postrzegają i używają komputerów”. Artysta wystawił też swoje dzieło w jednej z galerii. Nie było na nią żadnych skarg.
Zdziwiło go jednak zdjęcie, jakie program zrobił technikowi w kwaterze głównej Apple’a. McDonald wyszedł jednak z założenia, że skoro Apple testuje jego program u siebie, to znaczy, że nie ma nic przeciwko niemu. Nierozsądnie. Funkcjonariusze Secret Service odwiedzili jego dom, z nakazem przeszukania i zabezpieczenia wszystkich znalezionych sprzętów komputerowych.
McDonald nie został, póki co, pozwany przez Apple’a. Jak twierdzi, nie uważa, by robił coś złego. Promował swój projekt w Internecie., zaznaczając, że usunąłby każde zdjęcie, jeżeli zainteresowana osoba by go o to prosiła.