Asus Eee Pad Transformer
W końcu znalazłem sobie tablet. Od przeszło tygodnia jestem posiadaczem Asusa Eee Pad Transformera. Zdecydowałem się na aktualnie najbogatszą wersje z 32GB pamięci oraz stacją dokująca w postaci klawiatury. (Na dzień dzisiejszy nie jest dostępna edycja z 3G więc tablet ten posiada WiFi jak główny bezprzewodowy interfejs ze światem). Na polskich portalach internetowych pojawiło się co prawda już kilka recenzji tego urządzenia ale muszę przyznać, że nie są one idealne: albo zbyt hurra optymistyczne (benchmark.pl), albo wręcz przeciwnie, nie do końca dostrzegające plusy, tego urządzenia ( chip.pl a na dodatek bardzo krótka) lub po prostu zbyt ogólne i średnio przydatne przy podejmowaniu decyzji o ewentualnym zakupie (spidersweb.pl). Dlatego choć są to dopiero moje pierwsze wrażenia myślę, że znajdziecie tutaj wiele przydatnych informacji związanych z rzeczywistym użytkowaniem tego, niewątpliwie ciekawego, sprzętu.
Informacje podstawowe
Asus Transformer (zwany w skrócie TF) jest, można by powiedzieć, standardowym 10 calowym tabletem opartym o system Android w wersji Honeycomb oraz układ nVidii Tegra 2. Szczegółową specyfikację techniczną znajdziecie na stronie producenta więc nie będę jej powielał. Cechą charakterystyczna i wyróżniająca to urządzenie od podobnych rozwiązań (jak Motorola Xoom, Samsung Galaxy Tab 10.1, czy tez Acer Iconia) jest możliwość podpięcia dedykowanej klawiatury będącą jednocześnie stacją dokującą, zawierająca dodatkowe porty oraz bateria wydłużający czas pracy urządzenia.
Budowa
Sam tablet jest odrobinę ciężki. I nie chce go porównywać do iPada 2, który… również jest ciężki (choć nieco lżejszy od TF) chodzi raczej o fakt iż 680g to zdecydowanie za dużo aby urządzenie trzymać w jednej ręce. Jeżeli waga tabletów spadnie poniżej 300g wtedy stwierdzę że mają one odpowiedni ciężar. Natomiast warto, jeżeli już wspomniałem o iPadzie 2, zwrócić uwagę na następujący fakt. iPad posiada ekran w proporcji 4:3 co powoduje, że bardziej przypomina on książkę. Dlatego też intuicyjnie, w pierwszym momencie, chwytamy go tak jak książkę czyli w pionie. Jednak trzymanie go w jednej ręce na dłuższą metę nie jest specjalnie komfortowe. W przypadku TF ekran ma proporcje 16:10 i tutaj intuicyjnie obracamy go w poziomie. Co powoduje, że trzymamy go obiema rękami i w takim przypadku waga już staje się akceptowalna.
Kilka słów na temat jakości wykonania. Czytając różne recenzje lub fora można mieć prawdziwy mętlik. Jedni twierdzą że jest rewelacyjnie, drudzy że wręcz przeciwnie. Prawda jak to często bywa leży gdzieś po środku. Moim zdaniem jest to dobra konstrukcja. Dobra, oznacza że nie idealna (na forach pojawiają się informację że urządzenie trzeszczy – owszem może się zdarzyć okazjonalne trzaśnięcie ale nie jest to jakaś tragedia.) Dobra oznacza również, że samo urządzenie jest miłe w dotyku i choć plastikowe nie odnosi się wrażenia, że trzyma się jakąś chińską tandetę. Jest to po prostu porządna konstrukcja skierowana na rynek masowy. Aż… albo tylko tyle.
Ekran
. Podobnie jak w przypadku obudowy i tutaj określiłbym go jako dobry a nawet i bardzo dobry. Dla przypomnienia jest to ekran LCD wykonany w technologii IPS o rozdzielczości 1280 na 800 pikseli i wielkości 10,1 cala. Jakość generowanego obrazu jest bardzo dobra. I znowu, nie rewelacyjna jak w moim AMOLEdzie z HTC Desire ale jest to porządny ekran LCD. Z dobrym kontrastem, odwzorowaniem kolorów oraz szerokimi kątami widzenia. Ekran ma powłokę glare (czyli błyszczącą) co niekoniecznie dobrze sprawdza się przy bezpośrednim oświetleniu np słonecznym w otwartych przestrzeniach. Osobiście używam tabletu w domu i w takich warunkach nie ma problemu z czytelnością.
Jeżeli jestem już przy ekranie to na forach można poczytać wiele o tzw. prześwitach. Jeżeli dobrze przyjrzeć się podczas uruchamiania urządzenia, gdy to ekran w większości jest czarny to owszem widać delikatne prześwietlenia. Jest to cecha technologii IPS i kompletnie nie przeszkadza w trakcie normalnego użytkowania. (Choć podobno zdarzały się egzemplarze gdzie ten prześwit byl zdecydowanie zbyt mocny). Prawdę mówiąc, gdybym nie czytał na forach lamentów co niektórych użytkowników to w ogóle nie zwróciłbym na ten element uwagi. Jeżeli chodzi o reakcję na dotyk to nie ma się do czego przyczepić. Ekran działa lekko i płynnie. Bez większych problemów odczytuje nawet delikatne muśnięcia. Obsługuje również multitouch .
Porty. Sam tablet wyposażony jest w następujące porty. Gniazdo słuchawkowe, mini-HDMI, microSD oraz port ładowarki służący również do podpięcia stacji dokującej. Dodatkowo z boku obudowy mamy przyciski regulacji głośność oraz włącznik. W tablecie dostępne są również dwie kamerki: frontowa (służąca za aparat) oraz tylna.
Klawiatura
. Najciekawszym jednak elementem całego zestawu jest klawiatura. Zawiera ona dodatkowe 2 pełne porty USB, czytnik kart SD/SDHC/MMC oraz port ładowania. Klawiatura również wykonana jest solidnie posiada także bardzo czułego touchpada. Zamiast znanych z PC-tów klawiszy funkcyjnych F2-F12 zawiera kilkanaście klawiszy zawierających najpotrzebniejsze opcje np: regulacja głośności, włączanie Wi-Fi czy bluetootha, zablokowanie touchpada, kontrola jasności ekranu oraz dźwięku, dostęp do opcji, przewijania czy blokady urządzenia. Klawisza są dosyć wygodne jednak przy wprowadzaniu dłuższego tekstu warto wyłączyć touchpad. Ze względu na jego czułość bardzo często przypadkowe jego muśnięcie powoduje przeniesienie się kursora w inną część ekranu.
Jedna uwaga odnośnie klawiatury. Osobiście razem ze swoim pierwszym PC-tem kupiłem klawiaturę ergonomiczną Microsoft Natural Keyboard, którą używam od 14 lat. W związku z tym przyzwyczajony jestem do wygodnego ułożenia nadgarstków co niestety na klawiaturze wielkości netbookowej nie jest możliwe i przez to komfort pracy jest jednak niższy. Być może jest to tylko mój osobisty problem i wymaga przestawienia się, nie mniej jest to element, który nieco zmniejsza komfort użytkowania. Pisanie pracy magisterskiej lub doktorskiej raczej bym nie polecał. Mimo wszystko jest to znaczący skok jeżeli chodzi o komfort pracy w porównaniu z klawiaturą ekranową.
System
Domyślnie w moim egzemplarzu zaraz po zakupie zainstalowany był Android w wersji 3.0. Jednak już przy pierwszym podłączeniu do sieci automatycznie została wykryta aktualizacji, która bez problemów zaktualizowała androida do wersji 3.1 oraz pobrała sobie najnowsze oprogramowanie Asusa do obsługi stacji dokującej. Wszystkie więc uwagi w tym tekście odnoszą się do systemu w wersji 3.1. Jest to istotna informacja ponieważ wersja ta jest znacznie lepiej zoptymalizowana, a sam system działa sprawnie i bez zacięć. Zwróćcie na to uwagę jeżeli macie okazję pobawić się tym urządzeniem jedynie w sklepie. Wrażenia z użytkowania wersji 3.0 mogą być inne (zacięcia przy przejściach między pulpitami) dlatego też sprawdzajcie na jakiej wersji chodzi dany egzemplarz.
Wrażenia z użytkowania
Choć jestem osobą techniczną to do elektroniki konsumenckiej podchodzę czysto użytkowo. W związku z tym, wszystkie moje uwagi dotyczą wrażeń tzw. zwykłego użytkownika, który nie chcą bawić się w rootowanie lub inne hakerskie sztuczki. Aktualnie nie interesują mnie nie oficjalne przeróbki czy modowane firmwaery. Jeżeli w urządzenie jest jakiś problem to wychodzę z założenia, że powinien on zostać usunięty przez oficjalne udpate producenta (Asusa bądź Google) – a nie przez custom firmwary .
Wrażenia z działania wersji 3.1 androida na TF są bardzo pozytywne. Czysty system chodzi płynnie i bez zająknięć. Jak wspominałem ekran samego urządzenia jest responsywny i do niczego w tej kwestii nie można się przyczepić. Kilka pulpitów na których możemy umieszczać dowolne skróty do aplikacji oraz widgety. Łatwa nawigacja między aplikacjami oraz dobrze zorganizowane notyfikacje to zdecydowanie plusy nowego androida. Sam tablet w sobie jest jak najbardziej udanym produktem. Przejdźmy jednak do bardziej szczegółowych wrażeń dotyczących już konkretnych zastosowań.
Przeglądanie sieci
Zacznę od najważniejszej dla mnie funkcji dla której kupiłem tablet czyli surfowanie po sieci. Wrażenia są takie jakie oczekiwałem. Ekran dotykowy o odpowiedniej wielkości i rozdzielczości sprawia, że czynność ta jest znacznie przyjemniejsza niż na PCecie (o smartfonach nie wspominając), a przede wszystkim bardziej mobilna.
Pierwszą rzeczą, która należy zrobić po uruchomieniu przeglądarki to zmienić tryb pracy na desktopowy, abyśmy mogli przeglądać strony jak na PCecie (domyślnie włączony jest tryb mobilny, który na wielu popularnych serwisach wyświetla wersje strony przygotowaną pod telefony komórkowe). Wbudowana przeglądarka jest niezła i przez pewien czas wydawało mi się, że nie ma potrzeby pobierać z marketu zamienników. Interfejs jest przejrzysty i dostosowany do obsługi kciukami (bardzo wygodne przewijania strony). Dodatkowo szybki dostęp do zakładek (tabów) i ulubionych sprawia, że domyślną przeglądarkę wygodnie można używać.
Niestety w pewnym momencie odkryłem, że nie jest ona jeszcze dopracowana w należyty sposób. Otóż wchodząc na stronę transformerforums.com po kilku minutach przeglądania nieustannie lądowałem na pulpicie. Wygląda więc na to, że nie jest ona wystarczająco stabilna (podobne głosy pojawiają się na wielu forach tematycznych). Na szczęście w android markecie jest kilka bardzo dobrych darmowych przeglądarek (Dolphin HD, Opera Mobile, Firefox, Maxthon, Skyfire) i każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Ponieważ osobiście na desktopie używam Opery w wersji tabletowej też jako zamiennika najczęściej z niej korzystam. Jest zdecydowanie bardziej stabilna od domyślnej, jedyny mankament to fakt, że przejście między zakładkami wymaga dwóch kliknięć.
Warto również wspomnieć o flashu (najnowszego playera należy doinstalować z marketu). W androidzie można ustawić sobie opcję aby elementy flashowe były dostępne na żądanie. Tzn domyślnie strona ładuje się bez nich zaznaczając jedynie miejsca gdzie flash występuje. W przypadku gdy na danej podstronie jest jakiś element, który chcielibyśmy obejrzeć, po prostu klikamy aby został on pobrany. Świetny patent który z jednej strony nie spowalnia urządzenia poprzez ładowania flasha z drugiej nadal umożliwia nam jego odtwarzanie. Zdecydowanie jest to lepszy rozwiązanie niż w przypadku produktów Apple’a gdzie flash od górnie został zabroniony. Zawsze lepiej jest mieć wybór.
O samej wydajności flasha ciężko mi się na razie wypowiadać. Standardowe elementy, które używałem działają bez problemów. Nie testowałem jednak gier w tej technologii.
Odtwarzanie wideo
Zacznę od tego, że nie kupowałem tabletu z myślą o oglądaniu filmów w Full HD (1080p). I dobrze, bo pewnie bym się rozczarował. (Pominę już sensowność oglądania filmu w rozdzielczości 1080p na ekranie 10 calowym 720p – do takich rzeczy polecam projektor z ekranem 90 cali i blu raya np. z ps3). Zdaję sobie jednak sprawę (głównie poprzez wątki na różnych forach), że wielu ludzi chce jednak używać tabletu do tego celu. W tym elemencie kończy się miesiąc honeycombowy;-)
Na pierwszy ogień poszedł YouTube. Na stronach WWW bez “klatkowania” działa on w maksymalnie 480p przy 720p już często zdarza się, że filmiki przycinają. Co ciekawe, domyślnie przeinstalowana jest dedykowana aplikacja do YouTube i tam ten sam filmik w 720p, który w przeglądarce klatkował, działa już płynnie. Mimo wszystko jeżeli przeglądam stronę WWW z jakimś materiałem wideo, to wolałbym nie przełączać się do innej aplikacji, aby obejrzeć np. jakiś trailer.
Jeszcze ciekawiej (właściwie mniej ciekawiej) wygląda sprawa z filmami. Nie znęcałem się zbytnio i po prostu wrzuciłem na tablet kilka trailerów z mojej kolekcji. I co się okazało? Na początek należy ściągnąć jakiś zewnętrzny odtwarzacz video z android marketu. Ponieważ wbudowanemu brakuje wielu popularnych kodeków. Na szczęście w markecie jest ich kilka. Najlepiej w moich testach wypadł VPlayer, który niestety jest aplikacją płatną. Z darmowych możecie spróbować MoboPlayera lub RockPlayera Lite. Niestety te darmowe nie obsługują napisów w formacie.txt (tylko srt). No i nie zawsze dają sobie radę z bardziej wymagającymi filmami.
Jeżeli nie przeczytaliście dokładnie specyfikacji układu Tegra 2 (a pewnie tego nie zrobiliście, bo ja również tego nie zrobiłem) to nie nastawiajcie się na oglądanie na tablecie filmów Full HD czyli w rozdzielczości 1080p kompresowanym kodekiem h.264 w tzw. high profile. Mówiąc prościej – większość filmów z Blu-ray’a znalezionych w sieci. Układ Tegra 2 na, której bazuje ten tablet nie wspiera sprzętowego dekodowania materiałów video o takich parametrach. Niestety w rzeczywistości problemy pojawiają się nawet z filmami w 720p. Tutaj dużo zależy już od samego playera (oraz stopnia kompresji filmu i użytego kodeka). Trailer Deus Ex: Human Revolution w 720p tracił np. głos po kilkunastu sekundach odtwarzania. Z drugiej strony trailer Trona w 1080p działał. Jak więc widać dużo zależy od materiału oraz użytej kompresji.
Jeszcze jedna uwaga odtwarzacze marketowe (w przeciwieństwie do wbudowanego playera ) nie ukrywają paska powiadomień oraz menu. Oznacza to, że jest on cały czas widoczny podczas odtwarzania filmu. Może być to pewien problem dla niektórych osób.
Jak więc widać TF średnio nadaje się do odtwarzania filmów w wysokiej rozdzielczości. Oczywiście wszystkie te uwagi dotyczą przypadków kiedy nie zamierzamy przekodowywać filmów do innych formatów (np. mp4). Po odpowiednim dobraniu parametrów przekodowania oczywiście możemy osiągnąć jakość 1080p. Wychodzę jednak z założenia, że kupuje tablet, aby ułatwiać sobie życie, a nie utrudniać więc takie półśrodki mnie nie satysfakcjonują.
Skype
TF wyposażony jest w dwie kamerki. Nie ukrywam, że od razu jako potencjalne jego wykorzystanie nasuwały się rozmowy przez Skype’a. I tutaj już na początku pojawił się problem. Skype na androida nie obsługuje rozmów wideo. Co prawda niedawno pojawiła się wersja 2.0 tego programu, w której wideo rozmowy są już dostępne ale dotyczy to tylko kilku modeli telefonów z najnowszym androidem. Na dzień pisania tego tekstu wideo rozmowy przez oficjalnego klienta Skype’a na transformerze nie działają. (Jak poinformował mnie Wojtek ‘ips’, z XDA można ściągnąć zmodowana wersje Skype’a, która działa na transformerze. Aplikacja wewnętrznie ma podobno odblokowane urządzenia na których video rozmowy działają – mimo wszystko nie tak powinno to wyglądać.) Wideo rozmowy działają ponoć na gTalku ale to nie jest dla mnie rozwiązanie. Miejmy nadzieję, że wkrótce się to zmieni.
Nie zrażony powyższym faktem spróbowałem jednak przetestować Skypa. I przyznam, że oczekiwałem nieco lepszych rezultatów. Otóż zarówno dźwięk płynący z głośników jak i ten do mikrofonu był zbyt cichy. Nie do końca wiem z czego to wynikało (czy z aplikacji Skype’a czy z konstrukcji transformera) ale wrażenia były nieco poniżej oczekiwań. Owszem da się rozmawiać ale komfort jest niższy niż w przypadku desktopu.
Aplikacje dostarczone wraz z tabletem
Asus wraz z tabletem dostarcza kilka pre instalowanych aplikacji. Trzeba przyznać, że są one dosyć ciekawe i znacznie zwiększają produktywność całego urządzenia. Są to:
- MyNet
- MyCloud
- MyLibrary
- Press Reader
- Polaris Office
Poniżej kilka słów o każdym z tych programów.
MyNet – jest to klient/serwer DLNA. Pozwala on na dzielenie się zasobami z innymi urządzeniami (jako serwer) lub odtwarzanie zasobów udostępnionych przy pomocy tego protokołu. Niestety jako klient sprawuje się średnio. W domu używam dwóch serwerów DLNA. PS3MediaServer oraz TVersity. Pierwszy z nich wogóle nie został znaleziony przez myNet. Drugi owszem został i o ile streamowanie muzyki czy zdjęć działało, o tyle z filmami był już problem. Otóż wygląda na to, że myNet potrafi tylko odtwarzać te filmy, które są domyślnie odtwarzane przez system (wbudowane kodeki). Co oznacza, że jest nich nie wiele i w codziennym życiu nie specjalnie nadaje się do użytku.
Znacznie lepiej sprawuje się w tej kwestii darmowa aplikacja z marketu uPnPlay, która pozwala wybrać czym dany materiał ma być odtwarzany, dzięki czemu można skorzystać z kodeków konkretnej aplikacji. Mały problem jest też z przeglądaniem zdjęć, gdyż gest przesuwania pomiędzy kolejnymi zdjęciami musi być dosyć zamaszysty (działa to po prostu gorzej niż w standardowej Galerii).
Nieco lepiej wygląda sprawa w przypadku wykorzystywania aplikacji jako serwera. Testowałem funkcję serwera myNet odtwarzając pliki znajdujące się na tablecie przy pomocy PlayStation 3. Pewne problemy miałem tylko z niektórymi utworami muzycznymi dostarczonymi z tabletem (nie rozgryzałem dlaczego). Reszta (w tym zdjęcia i wideo) działała bez problemów.
MyCloud
–
Aplikacja ta zawiera 3 moduły.
MyContent — czyli usługa popularnej ostatnio chmury w wykonaniu Asusa. Otrzymujemy nielimitowane przestrzeń dyskową na okres jednego roku, gdzie możemy przechowywać swoje pliki. Po roku na pewno usługa będzie płatna w związku z tym nie skorzystałem z okazji aby się uzależnić i nie testowałem tego serwisu.
@vibe — z koleii jest serwisem muzycznym udostępniającym radia internetowe darmowe oraz komercyjne. Na co dzień do obsługi streamowanej muzyki wykorzystuje Squeezboxy wiec również tą usługą nie byłem zainteresowany.
My Desktop — to ostatnia i najciekawszy program. Pozwala on bowiem na zdalny dostęp do PC-ta na zasadzie zdalnego pulpitu (remote desktop). Do działania tej usługi niezbędne jest zainstalowanie oprogramowania Asus Suite (które można pobrać ze strony producenta). Tutaj mała dygresja. Otóż pomimo zainstalowania samej suity nie udało mi się podłączyć do pulpitu. Jak się okazało niezbędne najpierw jest podłączenie tabletu do wybranego komputera. Spowoduje to zainstalowanie dodatkowych sterowników w Windowsie. I dopiero ponowna instalacja Asus Suity spowodowała pojawienie się opcji zdalnego dostępu.
Samo rozwiązanie działa w oparciu o program Splashtop Remote i spełnia swoje zadanie bardzo dobrze. Można ustawić rozdzielczość oraz przekierować dźwięk do tabletu. Oprócz obsługi dotykowej na zdalnej maszynie działa także touchpad. Bardzo przydatna aplikacja.
MyLibrary i Press Reader
MyLibrary to czytnik dokumentów. Zarówno txt, pdf-ów jak i ebook-ów. Domyślnie dostajemy też angielską wersję Alicji w krainie czarów (w postaci elektronicznej oczywiście). Nie jestem specjalistą od e-booków ale aplikacja wygląda schludnie i na pierwszy rzut oka posiada wszystkie najważniejsze funkcja tego typu programów. Dodatkowo otrzymujemy Press Readera czyli dostęp do sklepu z wirtualnymi gazetami. Mamy możliwość pobrania 7 tytułów za darmo. Wśród prasy z całego świata dostępnych jest kilka polskich tytułów (Gazeta Wyborcza, Agora, Fakt, Metro). Po pobraniu gazet lądują ona na półkach MyLibrary. Skąd możemy je dalej przeglądać.
Polaris Office
Ostatnią bardzo podnoszącą produktywność TFa aplikacją jest Polaris Office. Czyli pakiet biurowy obsługujący dokumenty MS Office (Worda, Excela i PowerPoint). Niestety nie obsługuje on plików w formacie Open Office, na którego prywatnie przesiadłem się jakiś czas temu, więc trudno mi określić stopień kompatybilności z Wordem czy Excelem (nie mam po prostu zbyt dużo zaawansowanych dokumentów w takich formatach). Na pierwszy rzut oka działa całkiem sprawnie. Jedyny mankament to dość dziwne polskie czcionki nie pasujące do pozostałych liter (wyświetlają się wyżej niż pozostałe znaki) – Asus podobno pracuje już nad rozwiązaniem tego problemu. Dodatkową zaletą tej aplikacji jest możliwość podpięcia naszego konta Google. Dzięki temu otrzymujemy dostęp do naszych dokumentów z Google Docs i edytowania ich w Polaris Officie.
Aplikacje w Android Market
W tym aspekcie rzeczywiście nie jest różowo. Aplikacji dedykowanych pod nową wersje androida nie jest zbyt dużo. Dodatkowo, te pisane pod telefony nie zawsze odpowiednio działają (zdarzyło się kilka razy, że się po prostu wywaliły), a często nawet się nie skalują (i odpalają się w małym okienku – tą akurat dolegliwość ma rozwiązać Android w wersji 3.2, którego premiera zapowiedziana jest w przeciągu kilku tygodni) .Póki co nie skompletowałem sobie niezbędnika aplikacji (brak Skype z obsługą video, czy komunikatora z jednoczesną obsługą GG i Jabbera – te które są nie do końca spełniają moje wymagania).
Jest też specjalna sekcja Tegra Zone gdzie pojawiają się aplikacje (gry) napisane specjalnie pod tablety z układem nVidii. Dostępnych jest tylko kilka aplikacji z czego dwie można pobrać za darmo. Niestety nawet one czasami miały problemy z działaniem.
Urządzenia na USB
Do tabletu (a konkretnie stacji dokującej) poprzez złącze USB można podpiąć szeroką gamę urządzeń. Bez problemów działają pendrivy, dysk na USB, a nawet pad od PlayStation 3. Ten ostatni działa oczywiście w grach (które moją wbudowaną jego obsługę – ja testowałem go na Corby).
Bateria
Ze względu, że nie miałem zbyt dużo czasu na bawienie się tabletem ten temat nie został póki co przeze mnie zgłębiony. Na razie powiedzieć mogę, że jest dobrze (kilkanaście godzin tablet wraz z dokiem powinien wytrzymać) natomiast chyba nie, aż tak dobrze jak obiecywał producent (aczkolwiek nie robiłem dokładnych testów). Niepokojące jest natomiast fakt, że stacja dokująca zjada stosunkowo dużo baterii podczas przechowywania tabletu w stanie uśpienia. A co jeszcze bardziej dziwi nawet, gdy tablet jest zupełnie wyłączony ubywa kilka procent. Wygląda na to, że jest to jakiś problem Asusa, z którego zdaje sobie sprawę, gdyż pojawiła się już oficjalna informacja, że pracują nad rozwiązaniu tej kwestii.
Jeśli asus transformer – to z klawiaturą!
Przyznam szczerzę, że kupując tablet nastawiałem się na obsługę dotykową całego urządzenia, jako bardzo intuicyjną i ergonomiczną. Muszę jednak przyznać, że w tej chwili nie bardzo wyobrażam sobie kupowania samego tabletu. Zdecydowanie polecam Transformera z klawiaturą.
Oto główne powody takiego stanu rzeczy:
- komfort pisania na klawiaturze fizycznej jest zdecydowanie wyższy niż ekranowej,
- dodatkowe klawisze “funkcyjne” pozwalające na szybki dostęp do najczęściej używanych funkcji systemowych,
- dodatkowe porty (w szczególności USB) ale też pełne SD/MMC/SDHC (dzięki czemu możemy mieć dwie karty pamięci jedną w tablecie microSD, a drugą w klawiaturze),
- bardzo dobry touchpad, który zdecydowanie przydaje się w aplikacjach biurowych lub korzystając z zdalnego dostępu przez My Desktop,
- dodatkowa bateria znacznie wydłużając czas pracy urządzenia,
- podstawka pod table. Przyznam, że przez zdecydowaną część czasu jaki użytkuje tablet “siedzi” on sobie w stacji dokującej, która jest świetną podstawka. Dzięki temu nie męczą mi się ręce, a większość obsługi i tak wykonuję dotykowo,
- jak zapowiada Asus stacja dokująca z klawiaturą ma być elementem stały w kolejnych edycjach transformera. Dzięki temu w łatwy sposób możemy sobie upgradować całe rozwiązanie kupując kolejne (nowsze generacje) samego tabletu nie pozbywając się klawiatury,
Czy tablet zastąpi netbooka?
Dla wszystkich tych którzy stoją przed takim dylematem udzielam odpowiedzi. Jeżeli ma być ona krótka to mówię NIE. Jeżeli dłuższa, to to zależy. Jeżeli tablet chcecie wykorzystywać tylko do przeglądania internetu, odbierania poczty czy też przeglądania zdjęć. To tak, w tych dziedzinach jest on w stanie z powodzeniem (a nawet w niektórych elementach zdecydowanie lepiej) zastąpić netbooka.
Jeżeli natomiast oczekujecie miniaturowego PCta, z całą jego funkcjonalnością, to zdecydowanie tablet Wam jego nie zastąpi. Dlaczego? To mieszanka cech Tegry wraz z systemem. Po stronie systemu mamy niedobór odpowiednich aplikacji, które dobrze znamy z Windowsa (lub ich niepełne wersje). Począwszy od obsługi bardziej wymagających filmów HD, przez brak video rozmów w Skypie po brak rozsądnych aplikacji takich jak komunikator, który wspierałby jednocześnie takie protokoły jak Gadu Gadu i Jabber (ok, nie wszyscy potrzebują jabber a ale jest to przykład, że bardziej zaawansowani użytkownicy mogą mieć problem ze skompletowaniem aplikacji pod ich potrzeby). Dodatkowo najsensowniejszy player video który przypomina funkcjonalnością te PC-towe (VPlayer – tylko on obsługuje napisy w formacie.txt i radzi sobie z stosunkowo najlepiej z dekodowanie filmów) jest płatny. Nawet w grach netbook będzie spisywał się lepiej, gdyż po prostu jest masa starszych świetnych gier PC-towych, które spokojnie ruszą na dzisiejszych netbookach. Na androida tych gier jest nie wiele i większości zdecydowanie słabsze (pod względem grywalności) od starych klasyków PC-towych.
Z kolei Tegra 2 to nieco przereklamowany układ, który projektowany był jednak pod zaawansowane smartfony, które posiadają ekran o niższej rozdzielczością ekranu. Co prawda sam system chodzi na tym układzie płynnie, jednak problemy zaczynają się przy bardziej wymagających plikach wideo. Generalnie do uniwersalnego odtwarzania wszelkiego wideo ten układ jest za słaby.
Podsumowanie czyli czy jestem zadowolony?
Pewnie po przeczytaniu tego tekstu możecie dojść do wniosku, że tablety są do niczego i nie jestem zadowolony z zakup. I tutaj być może nieco Was zaskoczę, ponieważ wbrew pozorom to naprawdę fajne urządzenie, które w zastosowaniach dla których je kupiłem (przeglądanie internetu w domu: na kanapie, przed snem + branie w różne podróże) sprawuje się bardzo dobrze. Głównie jest to zasługa dobrego ekranu dotykowego, odpowiednim rozmiarom, długiemu czasu pracy na baterii oraz klawiaturze. Szczerze, w tej chwili nie widzę ciekawszego tabletu na rynku (iPad nie spełnia moich oczekiwań funkcjonalnych).
Z drugiej strony jeżeli czytaliście mój tekst o tabletach z przed kilku miesięcy to zakończył się on puentą, że to jeszcze nie czas na te urządzenia, gdyż muszą one dojrzeć. I nadal podtrzymuję tę opinię. Jeżeli nie należycie do grupy gadżetomaniaków lub tzw. early adaptors to spokojnie możecie poczekać na kolejną (albo i jeszcze kolejną) generację. Tegra 2 jest za słaba do wymagających multimediów, a Android, choć to bardzo dynamicznie rozwijający się system nadal zawiera jeszcze elementy które należy dopracować i zoptymalizować. A i liczba dostępnych aplikacji też nie rozpieszcza.
Jednak jeżeli mimo wszystko zdecydujecie się na zakup tabletu w tym momencie i nie będziecie od niego oczekiwać, że zastąpi Wam wszystkie urządzenia elektroniczne w domu, a głównym jego przeznaczeniem będzie przeglądanie netu, zdjęć czy pisanie maili lub krótkich dokumentów, to w tej chwili Transformera jest zdecydowanie najciekawszym urządzeniem na rynku.
Oczywiście są to dopiero pierwsze wrażenia po kilku dniach niezbyt intensywnego (z powodu braku czasu) używania tego tabletu. Na pewno w przyszłości po dłuższym obcowaniu z transformerem będę wstanie napisać nieco więcej, być może wychwycić inne niedogodności lub znaleźć rozwiązanie obecnych. Póki co Android jest szybko aktualizowany, a Asus również radzi sobie z dostarczaniem poprawek więc liczę, że sporo aktualnych niedogodności zostanie z czasem wyeliminowane.
Mimo wszystko postanowiłem opisać swoje wrażenia ponieważ większość recenzji nie oddaje rzeczywistego doświadczenia z używania TFa i mam nadzieje, że tekst ten uświadomi Wam zarówno mocne strony, jak i oczywiste ograniczenia nie tylko transformera ale i ogólnie tabletów z androidem tej generacji.
Na koniec kilka przydatnych linków:
Recenzje, które z czystym sumieniem mogę polecić (niestety w języku angielskich) pochodzą z serwisu Anandtech. Składa się ona z dwóch części. Pierwsza to ocena samego urządzenia zaraz po premierze, a druga część aktualizacja po upgradzie do systemu 3.1. Warto przeczytać obydwie aby zobaczyć ilość i jakość zmian, które wprowadziła aktualizacja androida.
Fora: Transformer na XDA Developers czyli i prawdziwa kopalnia wiedzy dla geeków oraz miłośników tuningu (zwykli użytkownicy też znajdą tam sporo ciekawych rzeczy) TransformerForums Inne: AsusTransform – blog z artykułami poświęcony wyłącznie transformerowi Android Market – dostęp przez WWW do android marketu
Autorem powyższego felietonu jest Tomiga. Na co dzień pracujący w międzynarodowym koncernie zajmującym się telekomunikacją. W czasie wolnym pisze o swoich zainteresowaniach (filmach, grach i technologii) na prywatnym bloga (tam też oryginalnie został opublikowany ten tekst). Jest on też autorem darmowych gier ekonomicznych z serii Biznes Filmowy.
Ja (autor bloga Siećpospolita) bardzo Tomidze za tekst dziękuję. Jeżeli tak ma być krytykowany Chip.pl, to ja chcę cały czas czytać tak dobrą krytyke;-) Tekst wrzucony w całości, bez korekty i redakcji.