Po tym modelu nie ma się co spodziewać “dizajnerskiego” wyglądu, pod tym względem producent zachował daleko idącą wstrzemięźliwość. Prosta bryła z lekko zaokrąglonymi rogami i sterczącymi z tyłu antenami – tak w skrócie można opisać RV110W. Panel przedni, standardowo, wyposażono w diody informujące o stanie pracy – począwszy od zasilania przez porty LAN, po sieć bezprzewodową i połączenie z Internetem. Wszystko jest proste i przejrzyste. Łatwo dostępny jest też przycisk funkcji WPS. Tył to cztery stumegabitowe porty LAN, jeden WAN, złącze zasilania, włącznik i przycisk “reset”. Na brzegach zamontowano dwie anteny. Niestety, podobnie jak w większości produktów marki Linksys, są one zamontowane na stałe i nie ma możliwości podłączenia mocniejszych. Jeśli zaistniałaby taka potrzeba, urządzenie da się powiesić na ścianie.
Choć funkcjonalność sprzętu jest dość szeroka, to interfejs zarządzania jest przejrzysty i wygodny w użyciu. Wszystkie dostępne ustawienia są pogrupowane logicznie i dość intuicyjnie, choć niektórych opcji można by się spodziewać w nieco innych lokalizacjach. Na plus zasługują rozbudowane statystyki dzięki którym szybko dowiemy się co w danej chwili dzieje się z naszym ruterem. Konfiguracja sieci, prócz standardowych ustawień, oferuje opcje ustawienia sieci VLAN. Każdy port rutera można przypisać do odrębnej sieci wirtualnej, dla każdej z nich można określić odrębną adresację, odrębne serwery DNS a nawet własną strefę zdemilitaryzowaną. Prócz tras statycznych dostępny jest routing RIPv1 i RIPv2, możliwy jest także routing między VLAN-ami. RV110W oferuje pełne wsparcie dla IPv6 zarówno dla LAN jak i WAN.
Dla sieci bezprzewodowej konfigurowalne są cztery odrębne SSID, przy czym dla każdego z nich definiować można odrębne opcje szyfrowania, filtrowania MAC i rozgłaszania nazwy. Nie zabrakło też funkcji WPS i WDS. Rozbudowane opcje QoS dają duże możliwości zarządzania przepływem danych w sieci, a mnogość parametrów konfiguracji firewalla pozwala zapewnić ich bezpieczeństwo. Dla bezpiecznego, zdalnego dostępu do sieci lokalnej zaimplementowano funkcje VPN, pozwalającą na pięć jednoczesnych połączeń.
Pod względem wydajność RV110W nie ma się czego wstydzić. Transfery w częstotliwości 2,4 GHz, jedynej dostępnej w tym modelu, dorównują tym z Linksysa E3000. W naszych testach przesyłamy dane z komputera wpiętego do rutera kablem i niestety w tym przypadku stumegabitowe porty obniżają ogólną wydajność. Niemniej jednak urządzenie bardzo dobrze radzi sobie z przesyłaniem danych zarówno na małej jak i dużej odległości. Sygnał jest mocny i stabilny nawet po przejściu przez dwie ściany. Więcej szczegółów i wyniki pomiarów znajdziecie w zakładce “Specyfikacja i wyniki”.
Urządzenie jest godne polecenia wszystkim, którzy potrzebują stabilnego, dość szybkiego rutera do firmy. Użytkownikom domowym wiele z jego funkcji będzie zbędnych. Dla nich lepszym rozwiązaniem będzie ruter dualbandowy np. z możliwością podłączenia drukarki czy dysku.
Grzegorz Bziuk