Radosław Sikorski wraca jednak do swojego pomysłu i chce go zrealizować taniej, niż poprzednio. Argumentuje to tym, że “minister spraw zagranicznych powinien mieć szybki, największy i najpełniejszy dostęp do wszelkich informacji mogących wpływać na sytuację międzynarodową i interesy Polski”. Pojawiają się jednak głosy sprzeciwu, gównie ze strony wojska, wywiadu, MSWiA oraz Ministerstwie Infrastruktury, które twierdzą, że im by się takie informacje bardziej przydały, niż MSZ.
Zdjęcia mają być dostarczane na bieżąco, w bardzo wysokiej rozdzielczości (możliwe wykrycie obiektów nawet o powierzchni 0,25m
2)
w terminie nieprzekraczającym 24 godzin. Mają służyć niezależnej weryfikacji drożności dróg ewakuacyjnych, dojazdowych na lotniska czy też zdatności samych lotnisk do lądowania samolotów.