Anonimowi kontra meksykański kartel narkotykowy

Anonimowi żądają uwolnienia aktywisty, który został ponoć porwany przez meksykański kartel. Jeśli ich żądania nie zostaną spełnione, mają gorzko tego pożałować. Kartel ma czas na ustosunkowanie się do żądań do piątego listopada.
We are Anonymous. We are Legion. We do not forgive. We do not forget. Expect us.
We are Anonymous. We are Legion. We do not forgive. We do not forget. Expect us.
Anoni grożą potężnemu przeciwnikowi

Anoni grożą potężnemu przeciwnikowi

Kartel jest znany Amerykańskiemu Departamentowi Sprawiedliwości jako Zetas Cartel. To ponoć jedna z najbardziej brutalnych i najbardziej zaawansowanych technicznie grup przestępczych w Meksyku.

Piąty listopada ma dla Anonimowych znaczenie symboliczne. To właśnie tego dnia świat usłyszał o Guy’u Fawkesie, czyli symbolu będącego inspiracją dla omawianych “hacktywistów”.

Popełniliście duży błąd porywając jednego z nas. Wypuście go. Jeśli cokolwiek mu się stanie, będziecie już zawsze pamiętać 5 listopada. Żądamy jego wypuszczenia. Chcemy by Armia i Marynarka wojenna wiedziały, że mamy dość Zetasów, którzy porywają ludzi, kradną i szantażują. — grożą Anoni, dodając, że upublicznią nazwiska osób współpracujących z Zetasami, w tym dziennikarzy, taksówkarzy i policjantów. Według grupy hackerów, jeden z Anonimowych został porwany podczas operacji “Paperstorm”, która polegała na roznoszeniu propagandowych ulotek.

Zetas (znani również jako Z lub Los Zetas Cartel) są odpowiedzialni za zabójstwa, przemyt narkotyków, wymuszenia i ataki terrorystyczne. Organizację zasilają byli członkowie meksykańskich służb specjalnych. Kartel istnieje od 1999 roku.

Więcej:cyberataki