Protoplastę czyli MacBook’a Air na pewno większość z nas już zna, dlatego gdy spojrzymy na najnowszy produkt Asusa – Zenbook UX21E możemy odczuć pewne “deja vu”. Skądś to znam – taka sama sylwetka, metalowa obudowa, klawiatura wyspowa… Ktoś w Asusie dosłownie potraktował definicję Intela, która ogólnie mówi, że ultrabook to notebook wyposażony w procesor Intela ze zintegrowaną grafiką, dysk SSD i jest podobny do Apple MacBook Air. Bynajmniej nie należy traktować tego jako wadę gdyż jabłkowy design traktowany jest jako wzór i naśladowany coraz częściej przez konkurencyjne firmy. Po bliższym przyjrzeniu się obudowie oraz wykonaniu można stwierdzić, że projektantom Asusa udało się nawet przebić wzorzec Apple np. pod względem wykonania klawiatury, która ma metalizowane przyciski o bardzo przyjemnym skoku. Jednakże najnowszy model MacBook Air (2011) ma podświetlaną klawiaturę podobnie jak komputery MacBook Pro, czego w Asusie już zabrakło. Sama obudowa pomimo bardzo cienkiego profilu (3 – 17 mm) jest bardzo sztywna i solidna. W porównaniu z MacBookiem nieco trudniej otwiera się pokrywa ekranu, lecz po otwarciu jest stabilna i nie chwieje się nawet gdy gwałtownie poruszymy komputerem. Na uwagę zasługuje całkiem niezłe jak na tak mały i cienki komputerek nagłośnienie. Głośniczki sygnowane znaczkiem słynnej marki Bang & Olufsen brzmią naprawdę dobrze.
Dostarczony do testów model wyposażony był w procesor Intel Core i7-2677M, taktowany nominalnie zegarem 1,8 GHz. Generowaniem grafiki zajmuje się zintegrowany z procesorem układ Intel GMA HD 3000. Obraz wyświetlany jest na 11,6-calowym, błyszczącym ekranie w natywnej rozdzielczości 1366×768 pikseli. Pomimo tak małych rozmiarów w Zenbook-u UX21E zastosowano aż dwa wyjścia dla zewnętrznych wyświetlaczy obrazu – micro HDMI i mini DisplayPort.
Na wyposażeniu “cienkiego” Asusa nie znajdziemy wielu użytecznych drobiazgów, które ma każdy standardowy notebook, lecz jest to skutek miniaturyzacji wnętrza w celu osiągnięcia tak płaskiego profilu obudowy. Oczywiście wynikiem tego jest konieczność zastosowania dysku SSD w postaci małej płytki z rozmieszczonymi kościami pamięci Flash, zamiast tradycyjnego dysku w obudowie 2,5″. W ultrabooku nie zmieści się także tradycyjny napęd optyczny oraz wiele złączy i kontrolerów takich jak np. złącze Ethernet (LAN) a w mniejszych modelach jak testowany Asus, brakuje nawet czytnika kart pamięci. To było to czego nie ma, a teraz przyjrzyjmy się temu co jest. Do przechowywania danych i instalowania oprogramowania w testowanym modelu zastosowano szybki dysk SSD (z interfejsem SATA 6 Gb/s) o pojemności 128 GB. Komputer ma 4 GB pamięci RAM DDR3, która jest umieszczona bezpośrednio na płycie głównej (brak możliwości wymiany). Dla urządzeń zewnętrznych dostępne są dwa złącza USB – standardowe USB 2.0 z lewej strony i szybkie USB 3.0 z prawej strony. Do komunikacji ze światem zewnętrznym możemy wykorzystać tylko bezprzewodowe łącza Bluetooth w wersji 4.0 oraz Wi-Fi w standardzie N.
Wydajność w testach okazała się bardzo wysoka jak na tak małego i lekkiego notebooka. W benchmarku PCMark Vantage Asus UX21E zdobył aż 9697 punktów, gdzie średnia dla tradycyjnych notebooków z dwurdzeniowymi procesorami Intela wynosi ok 6000 punktów. Natomiast wydajność samej zintegrowanej grafiki jest zbliżona do średniej dla urządzeń wykorzystujących najnowszy układ Intel HD Graphics 3000 wbudowany w najnowsze procesory Intel Core. Jest ona wystarczająca do wszystkich typowych zadań stawianych przed komputerem przenośnym. Należy jedynie mieć na uwadze, że nie nadaje się ona do grania w najnowsze i bardzo wymagające gry 3D.
Asus UX21E zasilany jest nowoczesnym, polimerowym ogniwem o pojemności 35 Wh. W czasie testów wbudowana bateria pozwoliła na niespełna trzy godziny odtwarzania filmu z zewnętrznego napędu DVD oraz prawie siedem godziny w trybie oszczędnej pracy (MobileMark Reader). Nie są to rewelacyjne i rekordowe czasy pracy na baterii lecz jest to bardzo dobry wynik jeżeli weźmiemy pod uwagę pojemność i gabaryty baterii.
Podsumowując Asus Zenbook UX21E to bardzo cienki z profilu, ale solidny i urzekający wyglądem ultra mobilny laptop w niewielkim rozmiarze. Nowoczesne podzespoły (procesor, dysk SSD) zapewniają mu szybkość i wydajność co w połączeniu z poręcznymi gabarytami zapewnia wygodne użytkowanie niemal w każdych warunkach. Szkoda tylko, że cena została ustalona na tak wysokim poziomie. 4500 zł to sporo choć warto zaznaczyć, że Apple za swojego MacBook’a Air żąda o 700 zł więcej.
Karol Kulas