Lenovo IdeaPad U300s: ultrabook w eleganckiej obudowie z aluminium.
Nasze urządzenie testowe to wysokiej klasy model z pamięcią operacyjną 4 GB DDR3, dyskiem SSD o pojemności 256 GB oraz procesorem Intel Core i7 2677M (1,8 GHz, Turbo Boost do 2,9 GHz). Ta super-energooszczędna wersja Core i7 zapewnia prawie o połowę mniejsze maksymalne zużycie energii niż standardowy Core i7: 17 zamiast 35 W. Zintegrowane rozwiązanie graficzne HD 3000 jest trochę wolniejsze od procesorów ULV. Jego taktowanie wynosi od 350 do 1200 MHz zamiast 650 do 1300 MHz.
Chociaż ultrabooki nie są przeznaczone do wymagających gier ani pracy z multimediami, ich ogólna wydajność wystarczy jednak spokojnie do pracy z mniej wymagającymi zadaniami takimi jak aplikacje pakietu Office, przeglądania Internetu czy odtwarzanie multimediów.
W praktyce IdeaPad U300s jest bardzo szybki. To że na przykład programy uruchamiają się błyskawicznie, a proces kopiowania przebiega w mgnieniu oka, zawdzięczamy tylko w małej części procesorowi. Czasy oczekiwania są znacznie redukowane przez szybko reagujący napęd SSD, który przyśpiesza wszystkie akcje.
Gotowy do pracy w trzy sekundy
Inaczej niż jak miało to miejsce w przypadku notebooków, gdzie trzeba było zakończyć pracę systemu, a potem ponownie go uruchomić, w większości ultrabooków wystarczy, że użytkownik po prostu złoży lub podniesie wyświetlacz. Ultrabook przechodzi wówczas automatycznie w tryb gotowości i budzi się z niego w ciągu trzech sekund. Potem trzeba się tylko zalogować i można pracować dalej. Jest to mały postęp, ale ogromna wygoda. Jest to możliwe dzięki systemowi Windows 7, BIOS-owi, a w dużej części niezwykle szybko reagującemu napędowi SSD.
Ergonomia: na pierwszy rzut oka dość dobra
Tak jak to będzie w finalnej wersji IdeaPad-u U300s, również obudowa tego modelu z serii przedprodukcyjnej jest zrobiona w jednej trzeciej z aluminium (okrywa wyświetlacza, górna i dolna część obudowy). Waga pokazuje 1,325 kilograma, czyli poniżej standardowej wagi bardzo niskowydajnych netbook-ów. W przeciwieństwie do innych dostępnych ultrabooków IdeaPad U300s nie ma klinowego kształtu, lecz jest prostopadły z każdej strony, a jego grubość wynosi tylko 18 milimetrów. Swoją srebrnoszarą obudową mocno przypomina on 13,3-calowego MacBook-a Pro, tylko jest znacznie cieńszy i lżejszy.
Krawędzie tego IdeaPad-u wyglądają porządnie, masywnie i stabilnie. Wystarczy jednak nacisnąć gdzieś w okolicy środka klawiatury, a ugnie się ona w widoczny sposób. Brzmi to gorzej niż jest w rzeczywistości, ale mamy nadzieję, że Lenovo w finalnej wersji swojego produktu sprawi, że będzie on bardziej stabilny.
Dobra klawiatura, ładne efekty świetlne
Dobra klawiatura umieszczona jest w zagłębieniu. Nie wystaje ona ponad górną część obudowy, tak jak doskonale działający touchpad w formacie XXL, co pozwala zredukować wysokość obudowy o dodatkowy milimetr. Osobom piszącym wszystkimi 10 palcami będzie prawdopodobnie przeszkadzała wąska przestrzeń między klawiaturą a polem dotykowym. Podczas naciskania klawisza spacji można niechcący zawadzić o nie kciukiem.
Lenovo IdeaPad U300s nie ma w podstawie obudowy otworów wentylacyjnych ani innych elementów chłodzących. Wciąga on powietrze poprzez klawiaturę w celu schłodzenia i wydmuchuje je z lewej strony. Jest to nowa i na pierwszy rzut oka sprytna metoda. Czy jest ona skuteczna, przekonamy się podczas finalnego testu modelu seryjnego.
Znawcy Apple-a przeżyją déjà vu patrząc na przedni lewy róg tego urządzenia. Wskaźniki statusu energii i aktywności, to świecące na kolorowo mini-dziurki, podobnych do tych z MacBook-a Pro.
Wyposażenie: aktualne, ale spartańskie
Zestaw złącz Lenovo IdeaPad-u U300s jest, podobnie jak to ma miejsce we wszystkich ultrabook-ach, trochę spartański, ale zgodny z aktualnymi trendami. Zaliczają się do nich jedno USB 2.0, port USB 3.0, HDMI, złącze audio, n WLAN i Bluetooth 3.0. Kamerka nagrywa w rozdzielczości 720p. Jak wszystkie ultrabook-i także i ten nie ma wbudowanego optycznego napędu, który nawet nie został przewidziany.
Ciemny wyświetlacz i akceptowalny czas pracy podczas testu
Test wyświetlacza IdeaPad-u U300s wykazał stare niedociągnięcia. Laptopy produkcji Lenovo (lub wcześniejsze notebook-i IBM-a) były znane w przeszłości ze swoich trochę ciemniejszych wyświetlaczy. Oszczędzają one wprawdzie prąd i zapewniają dłuższy czas pracy na baterii, ale nie przyczynia się to do zwiększenia komfortu pracy. Jasność odblaskowego 13,3-calowego wyświetlacza podczas testu wyniosła jedynie 159 cd/m2. Dla porównania: wyniki jasności dobrego wyświetlacza to około 220 cd/m2 lub nawet więcej. Za to współczynnik kontrastu, który wynosi 956:1, jest przekonujący.
Akumulator o pojemności 54 Wh wytrzymał w naszym teście pracy biurowej 5 godzin i 37 minut, a na pełnym obciążeniu godzinę i 58 minut – oba wyniki są całkowicie akceptowalne. Jednak od notebook-a, który ma być przede wszystkim mobilny, oczekiwaliśmy znacznie więcej. Porównywalny 13,3-calowy MacBook Air chodzi w trybie pracy biurowej dobre trzy godziny dłużej.
Naszym zdaniem:
Lenovo IdeaPad U300s nie jest wprawdzie jeszcze modelem seryjnym, ale wydajność, design i wyposażenie nawet nam się spodobały. Spodziewaliśmy się jednak po nim trochę więcej. Lenovo powinno przede wszystkim wymienić wyświetlacz na trochę jaśniejszy oraz popracować na stabilnością obudowy. Jeśli będzie też mogło wycisnąć z akumulatora jakieś dwie godziny pracy dłużej, U300s nas zachwyci. Dodatkowe info dla wszystkich fanów ultrabooków: do testów w naszym laboratorium trafiły niedawno inne modele: Acer Aspire S3, Toshiba Satellite Z830, Asus Zenbook UX31E, Asus Zenbook UX21E. Oczywiście nie należy zapominać o notebooku od którego wszystko się zaczęło czyli: Apple MacBook Air 13″ MC966PL/A i Apple MacBook Air 11″ MC969PL/A. Zapraszamy do lektury.