Zlot atarowych giercomanów w gdańskiej podstawówce zaowocował powstaniem czterech dem na Atari XL/XE. Wciąż oczekujemy na finalną wersję dema C-Drug (warta obejrzenia!), warto też sięgnąć po Beep’em All – czyli przeportowane i odtwarzane na małym Atari muzyczki 1-bitowe, popularne kiedyś na beeperze… (czyżby słowa “możliwości ma spectruma” okazały się prorocze?). Too Silly to właściwie niezły compowypełniacz, ale: dwa scrolle są, coś co wygląda jak rastersplity, wektorowe logo też jest i na dodatek gra muzyka (wiec demo jest, a i zarazem debiut grupy Lamers na Atari!).
01 (437 pkt.)
C-Drug
– Agenda&Mad Team&LaResistance
02 (214 pkt.)
Too Silly
– Lamers
03 (212 pkt.)
Beep’em All 3
– XXL
04 (101 pkt.)
Never Truly Gone
– Trilobit
Prawda, zapomniałem o grach. Były i gry! 5 na 8-bitowe Atari, oraz jedna na Falcona. Większość zdecydowanie powyżej poziomu zabaw remizowo-weselnych. Wyniki w konkursach na gry podpowiadają, że my (tak, jak to kiedyś słusznie określił Tomasz Kopacz – “interfejs białkowy”) nie zmieniamy się za bardzo, potrzeba nam prostej, wciągającej rozrywki. Gdyby zestawić zasady starych rozgrywek w rosyjskie gierki elektronicznych, ze współczesnym małpowaniem ruchu pod czujnym okiem Xbox-a 360, PS3 lub Wii – mogłoby się okazać, że oprócz zmian interfejsu i radykalnej poprawy grafiki i dźwięku, wciąż bawi nas to samo. Z tego powodu na I miejscu wylądowali spadochroniarze, wszystko za sprawą świetnej grywalności i prostych zasad. Moim zdaniem, zdecydowanie większy potencjał ma Iso Hunters (dlatego warto poczekać na finalną wersję). Frogs okazał się zbyt trudną wariacją Froggera na dwie żaby sterowane na przemian. Trzecie miejsce zdobyła jedyna gra na Atari Falcon030 – Sweety Thingies (ładna gra logiczna), na piąte miejsce trafiła gra zręcznościowo-przygodowa Fester’s Quest na małe Atari (znakomicie wykonana), zaś stawkę domknęła jedyna tekstówka w zestawieniu – Miecz Przeznaczenia.
01 (374 pkt.)
Parachute 2011
– ArSoft
02 (334 pkt.)
Isohunters
– Agenda
03 (308 pkt.)
Frogs
– Agenda
04 (284 pkt.)
Sweety Thingies
– Paradize
05 (237 pkt.)
Fester’s Quest
– Gonzo
06 (185 pkt)
Miecz Przeznaczenia
– TDC
Reasumując: konkurencja w demach była mocno przeciętna, poza zasłużonym zdobywcą I miejsca można było obejrzeć jedynie jedną namiastkę dema i wysłuchać musicdisku… Za to w grach na małe Atari wciąż coś ciekawego się dzieje, i mimo wieku, nabierają one kolorów.
Właściwie pozostaje mi tylko odnieść się do komentarza (w poprzednim poście) na temat Rumunów: rasizmu nie cierpię w każdej postaci. Zgadzam się więc z ostatnim zdaniem kolejnego rozmówcy. A co do Rumunów – podczas party Function 2010, które odbyło się na Węgrzech, w Budapeszcie, na scenową imprezę przyjechał pewien Rumun o ksywie mu6k. Oczywiście węgierska (i nie tylko) scena miała sporo zabawy, okrzykując go od razu najlepszym (bo podobno jedynym) koderem w Rumunii, co okazało się prorocze. mu6k przyjechał na Function 2010 z demem i wygrał Combined demo compo:
Szanowny rozmówco z Londynu: a czy i Ty byś tak potrafił?
PS
Atarowcy wynaleźli genialny sposób na regenarację. Otóż dla zmęczonych zabawą partowiczów wystarczy chwila relaksu w sarkofagu (od biedy może być w klasycznym koźle gimnastycznym), by każdy uczestnik imprezy wyszedł po tej kuracji jak nowy. Czyżby magicy od kurowania ludzi i regeneracji ostrzy za pomocą tworów piramidopodobnych byli bliscy prawdy? 8)