Tak, czy inaczej, Socl przejął całkowicie prostą stylistykę Metro (zdziwieni?). Elementów na ekranie ma być niewiele, i mają być jak nabardziej czytelne. Duży nacisk w Socl kładziony jest na wyszukiwanie informacji. Co ciekawe, wyszukiwarka Bing znajduje się w tym samym miejscu, co formularz aktualizacji statusu. Oznacza to, że możemy wpisać jakiś tekst i albo go wyszukać, albo też umieścić go jako swój status. Można też umieścić w statusie to, czego się szuka. Wszystko, tak jak u konkurencji, można komentować. Nowinką jest tagowanie treści przez siebie umieszczanych, dzięki temu są one lepiej “rozumiane” przez wyszukiwarkę innych użytkowników.
Socl umożliwia też wideorozmowy i wspólne oglądanie YouTube’a. Działa więc identycznie jak Google Hangout. Podobnie jak Google+, Socl i wszystkie jego elementy oparte są o HTML5.
Czy Socl kiedykolwiek ujrzy światło dzienne? Póki co, to zamknięty prototyp w laboratorium Microsoft FUSE. Ale, kto wie? I co na to Facebook, wielki sojusznik Microsoftu?