Od czasu debiutu rynkowego w 2010 roku aparaty systemowe Sony NEX noszą przezwisko “Baby Alpha”. W końcu w poręcznych obudowach można znaleźć tę samą technologię, co w większych lustrzankach Alpha tego samego producenta. Model NEX-7 również ma kompaktowe wymiary, ale definitywnie wyrósł z wieku dziecięcego. W charakterystycznej obudowie w stylu retro umieszczono podzespoły znane z topowych lustrzanek Alpha 77 i 65: 24-megapikselową matrycę i elektroniczny wizjer wykonany w technologii OLED o rozdzielczości z 2,4 milionów punktów. Trzeba zaznaczyć, że to pierwszy aparat NEX wyposażony w wizjer.
Ponadto inżynierowie Sony zajęli się kilkoma dotychczas krytykowanymi elementami bezlusterkowców z serii NEX. Dzięki gumowanemu, wyraźnie wyprofilowanemu uchwytowi NEX-7 leży w dłoni znacznie lepiej, niż starsze modele z tej rodziny. Poza tym na wyposażeniu jest lampa błyskowa – choć przy zmierzonej liczbie przewodniej 5 jest ona po prostu słaba. Nie zabrakło też stopki do podłączania mocniejszych lamp dostępnych w asortymencie akcesoriów dla aparatów Sony Alpha. Poza tym po raz pierwszy możemy wyzwalać migawkę, korzystając z pilota na podczerwień.
Jakość zdjęć na wysokim poziomie
Pod względem jakości zdjęć NEX-7 przewyższa wszystkie inne aparaty z matrycami formatu APS-C – zarówno lustrzanki, jak i bezlusterkowce. Aż do czułości ISO 1600 fotografie są bez zarzutu – nawet przy podglądzie na monitorze w pełnym rozmiarze nie widać wyraźnego szumu.
Rzeczywista rozdzielczość osiąga maksymalną wartość przy czułości ISO 400 – to 1706 linii na wysokość obrazu. Zauważalny spadek rozdzielczości występuje dopiero od ISO 3200, jednak aż do maksymalnej czułości ISO 16000 pozostaje ona na poziomie powyżej 1000 par linii na wysokość obrazu. Podobnie oceniamy wierność detali: do ISO 1600 stoi ona na najwyższym poziomie, później jest w porządku, ale ubytek drobnych szczegółów staje się widoczny.
Zakres dynamiki również nie rozczarowuje, do poziomu ISO 1600 matryca rejestruje zakres powyżej dziewięciu stopni przysłony. Odwzorowanie kolorów jest dobre. W praktyce przydatne okazują się opcjonalne funkcje korygujące wady obiektywu takie jak dystorsja, winietowanie czy przebarwienia. Przykładowe zdjęcia w pełnej rozdzielczości, wykonane w laboratorium i w plenerze, można obejrzeć w galerii.
W porównaniu z lustrzankami Alpha 77 i 65, również wyposażonymi w 24-megapikselową matrycę, NEX-7 jest pod każdym względem minimalnie lepszy. W segmencie aparatów systemowych nie ma dla niego konkurencji – zarówno wśród tańszych modeli NEX, jak i bezlusterkowców marek Nikon, Olympus, Panasonic i Samsung.
Autofokus: Szybki, jeśli jest jasno
O ile użytkownicy wcześniejszych bezlusterkowców Sony muszą zmagać się z relatywnie powolną pracą autofokusa, NEX-7 kończy z tą niechlubną tradycją. Opóźnienie spustu migawki wynoszące 0,34 s pozwala zarejestrować każde spontaniczne ujęcie. Warunkiem jest jednak dobre oświetlenie – wieczorem ustawianie ostrości może potrwać nawet sekundę. Autofokus z detekcją kontrastu wykorzystuje 25 pól pomiarowych – w trybie pomiaru punktowego możemy wybrać dowolne z nich.
NEX-7 przyspiesza w trybie zdjęć seryjnych. Udało nam się uzyskać wysoką szybkość 9,28 zdjęć na sekundę. Seria może obejmować do 21 zdjęć w formacie JPEG lub do 14 zdjęć w formacie RAW. Aparat zapisuje dane na karcie SDHC lub Memory Stick Duo.
Wiele przycisków i rolek
Projektanci Sony zrezygnowali z filozofii obsługi typowej dla poprzednich modeli z rodziny NEX, stawiającej na rozbudowane menu i nieliczne przyciski. NEX-7 ma więcej elementów sterujących, niż którykolwiek ze starszych braci, choć jest pozbawiony pokrętła wyboru trybu pracy. Trzy rolki służą do regulacji niemal wszystkich ustawień aparatu. Przycisk obok spustu migawki pozwala zmieniać funkcje rolek. W każdym trybie fotografowania elementom sterującym przypisano inny zestaw funkcji. Poza tym możemy aktywować trzy kolejne przyporządkowania i dowolnie skonfigurować czwarte. Poza tym dzięki różnym przyciskom mamy łatwy dostęp do ustawień ekspozycji, trybu pracy autofokusa, odwzorowania barw, trybu HDR i optymalizacji zakresu dynamiki. Nie zaszkodziłaby jednak większa dowolność w określaniu funkcji elementów sterujących. Przykładowo, podczas przeglądania zdjęć każda rolka służy do przewijania kolejnych obrazów, ale ich powiększanie wymaga użycia innych przycisków.
Pomocny okazuje się również wielofunkcyjny przełącznik ekspozycji i ostrości. Za jego pomocą możemy zablokować ustawienia naświetlania albo przejść do trybu ręcznej regulacji ostrości. Wyświetlacz i wizjer aparatu wyświetlają wówczas silnie powiększony obraz.
Jako pierwszy aparat systemowy Sony, NEX-7 dysponuje zintegrowanym wizjerem o wysokiej rozdzielczości, wykonanym w technologii OLED. Widać na nim 100 % kadru przy powiększeniu razy 1,09. Wizjer ogromnie ułatwia komponowanie zdjęcia i wyświetla ostry obraz, jednak jego jakość pozostaje nieco z tyłu za podobnymi wizjerami w lustrzankach Alpha 77 i 65. Momentami obraz wyraźnie drży i wydaje się, że jest wyświetlany z opóźnieniem. Często zdarza się to podczas korzystania z korekty ekspozycji. Zbadamy jeszcze, czy to problem tylko naszego egzemplarza testowego, czy też występuje on we wszystkich aparatach tego typu. Alternatywę dla wizjera stanowi wyraźny 3-calowy wyświetlacz, który można wychylać wokół osi poziomej. Podobnie jak w modelu NEX-5N, nie przewidziano wykorzystania ekranu dotykowego do obsługi aparatu. Szybka wyświetlacza jest wrażliwa na zarysowania, dlatego lepiej od razu zabezpieczyć ją, naklejając odpowiednią folię.
Liczne programy zwiększające wygodę
Podczas fotografowania można korzystać zarówno z trybów manualnych (PASM), jak i automatycznych. Dzięki temu NEX-7 sprawdzi się zarówno w bardziej profesjonalnych, ambitniejszych zastosowaniach, jak i w szybkich, spontanicznych ujęciach. Korekta ekspozycji umożliwia regulację w zakresie +/- 5 stopni przysłony – o dwa stopnie szerszym, niż w lustrzance Alpha 77. Tryb seryjny może być wykorzystywany do automatycznego generowania panoram, skracania czasu naświetlania dla uzyskania wyższej ostrości oraz generowania zdjęć trójwymiarowych i zdjęć HDR o różnych ustawieniach bracketingu. Jest też funkcja rozpoznawania twarzy i poziomica działająca w płaszczyźnie horyzontalnej – brakuje za to odbiornika GPS.
NEX-7 kręci ostre filmy w rozdzielczości Full HD. Najwyższą jakość obrazu otrzymamy przy przepływności 28 Mb/s i prędkości 50 pełnych klatek na sekundę. Rejestrowany jest dźwięk stereofoniczny – w razie potrzeby można podłączyć zewnętrzny mikrofon. Nie ma jednak możliwości ręcznej regulacji siły głosu. Możemy za to kontrolować parametry ekspozycji. Autofokus może pracować w trybie ciągłym, ustawiając ostrość płynnie i prawidłowo.
Aparat NEX-7 wykorzystuje akumulator NP-FW50, stosowany również w wielu lustrzankach Alpha. Energii wystarcza na około 630 zdjęć lub dwie godziny filmowania. Podobnie jak w przypadku modeli Alpha 77 i 65, możemy oszczędzać energię, używając wyświetlacza zamiast wizjera.
Podsumowanie
NEX-7 wygrywa z innymi aparatami systemowymi i wieloma lustrzankami. Zdjęcia są wyśmienite – rozdzielczość, poziom szumu i odwzorowanie detali nie pozostawiają nic do życzenia. W końcu pojawiły się też funkcje, których brakowało we wcześniejszych bezlusterkowcach NEX: zintegrowana lampa błyskowa, większa liczba elementów sterujących, wygodny uchwyt obudowy, szybki autofokus i wizjer. Nawet jeśli projektanci Sony mogliby jeszcze popracować nad pracą wizjera, model NEX-7 można polecić zarówno entuzjastom, których odstraszają wymiary lustrzanek, jak i fotografom, którzy na równi z komfortem stawiają najwyższą jakość zdjęć. Pozostają jedynie trzy problemy: ograniczona oferta obiektywów dla młodego systemu NEX, wysoka cena sięgająca 4800 złotych za korpus bez obiektywu i słaba dostępność w najbliższych miesiącach, według Sony będąca efektem katastrofalnej powodzi w Tajlandii.
Alternatywa
NEX-7 nie ma bezpośrednich konkurentów, ale za to bez problemu można znaleźć tańszą alternatywę. Aparat systemowy Olympus PEN E-P3 daje podobne możliwości konfiguracji i podłączania akcesoriów. PEN ma też świetny wyświetlacz OLED i błyskawicznie działający autofokus. Jakość obrazu rejestrowanego przez 12-megapikselową matrycę systemu micro 4/3 nie dorównuje jednak tej oferowanej przez Sony NEX-7. Za to możemy wybierać spośród większej liczby obiektywów, a za sam korpus zapłacimy tylko ok. 2900 złotych.
Zdjęcia testowe w pełnym rozmiarze do pobrania z naszego serwera (116 MB)
Sony Alpha NEX-7
Najlepszy aparat systemowy jest kosztowny, ale imponuje genialną jakością obrazu, szybką pracą i wygodą obsługi zarówno w trybach automatycznych, jak i w trybach manualnych.
PLUSY:
Doskonała jakość obrazu
Szybkość działania
Ergonomiczna obudowa i elementy sterujące
Ekran i wizjer o wysokiej rozdzielczościMINUSY:
Czasami drżenie podczas wyświetlania ruchomych obiektów w wizjerze