www.facebook.com/about/timeline
. Jak mówią twórcy “Przez pierwszych 7 dni po rozpoczęciu korzystania z osi czasu tylko Ty będziesz widzieć jej zawartość. Dzięki temu masz możliwość dopracowania osi tak, by wyglądała w sposób, w jaki chcesz, aby widzieli ją inni.
Timeline, czyli oś czasu to nic innego jak zupełnie przebudowany profil użytkownika. Popularna ściana została zastąpiona czymś, co umożliwia szybkie dotarcie do dowolnych wydarzeń z przeszłości.
Patrząc od góry, dodano zdjęcie w tle, które nie jest fotografią profilową. Coś, co nie ma konkretnego zastosowania, ale profil wygląda przyjemniej. Wszystkie dane zbiorczo zostały umieszczone nieco niżej. Informacje o nas, znajomi, zdjęcia, miejsca gdzie się meldowaliśmy i wszystkie “lubię to”.
Niżej jest dokładnie to samo co było, ale w nieco odświeżonej formie. W centrum oczywiście – linia czasu. Aktualne wpisy pojawiają się po jej obu stronach co raczej nie poprawia czytelności, ale dosyć szybko można się przyzwyczaić. Nowością jest możliwość dodawania postów, zdjęć itp. w… przeszłości. Tak, można dodać wpis np. do 2007 roku, aczkolwiek ten na ścianie innych pojawi się jako aktualny wpis. Poniżej wpisów pojawiły się aplikacje.
Jednak najbardziej intrygującym dodatkiem jest możliwość publikowania “Wydarzeń z życia”, opcja pojawiła się zaraz obok zmian statusu, zdjęć i miejsc. Od teraz facebook daje nam jeszcze większe możliwości uzewnętrznienia się. Dostaliśmy specjalne funkcje dzięki którym możemy poinformować np. utracie ukochanej osoby, załączyć zdjęcie, określić bliskość związku z tą osobą, a także wpisać gdzie i kiedy umarła. Świetnie.
Mało tego, facebook przewidział że być może chcemy się pochwalić pierwszym pocałunkiem (tu oczywiście również można załączyć zdjęcie), utratą wagi, wyjściem z nałogu i uwaga… jest specjalna funkcja, dzięki której możemy poinformować przyjaciół o… złamanej kości. Naturalnie można również załączyć zdjęcie złamania otwartego i określić uszkodzoną część działa. Tak, dokładnie tego potrzebowałem.
Wygląda na to, że Timeline jest miłym rozwinięciem funkcjonowania serwisu z kilkoma dziwnymi opcjami. Po konferencji f8 wszyscy spodziewali się rewolucji, tymczasem widzimy ewolucję, na szczęście w całkiem dobrym wydaniu.
