Te dwa przypadki są dobrym przykładem wykorzystania ataków DDoS do cenzury treści w Internecie. W oparciu o zgromadzone dowody można potwierdzić uczestnictwo około 4500 komputerów w tych atakach. Choć w przypadku botnetu jest to liczba względnie mała, jest ona wystarczająca, aby uniemożliwić dostęp do stron z ograniczonym transferem i pozbawionych dedykowanej ochrony — twierdzi Sebastien Duquette, analityk zagrożeń z firmy Eset.
W raporcie laboratorium firmy Eset dotyczącym najczęściej atakujących zagrożeń komputerowych ubiegłego miesiąca pierwsze pozycje zajęły zagrożenia infekujące za pośrednictwem plików autostartu wymiennych nośników danych, robak Dorkbot, gromadzący poufne dane użytkowników oraz złośliwy program HTML/ScrInject.B, powodujący automatyczne pobieranie na dysk komputera złośliwych programów podczas surfowania w sieci.