Model biznesowy: Podział zysków między Microsoftem a deweloperem prezentuje się następująco: 70 procent dochodu trafia do wydawcy aplikacji, 30 procent do Microsoftu. Jeżeli dochód przekroczy 25 tysięcy dolarów, programista od tego momentu będzie otrzymywał 80 procent dochodów. Ma to motywować twórców gier i aplikacji do tworzenia lepszych produktów
Premiera: Windows 8 w wersji bera zadebiutuje pod koniec lutego. Wtedy sklep Windows Store otworzy swoje wirtualne drzwi na deweloperów i klientów
Ścisła, ale transparentna kontrola: Każda aplikacja, przed przyjęciem do Windows Store, będzie kontrolowana pod kątem jakości i ewentualnej obecności złośliwego kodu. Procedury testowania będą jednak takie same dla wszystkich. Co więcej, deweloperzy będą mogli to zrobić sami, zanim testami zajmie się gigant z Redmond – udostępnione będą wszystkie narzędzia testujące stosowane przez Microsoft, by programista nie tracił czasu w oczekiwaniu na certyfikat, tylko po to, by się dowiedzieć, że coś jest do poprawy
Otwarty model biznesowy: Microsoft będzie proponował własny system reklamowy i transakcyjny, jednak nie zabrania korzystać z rozwiązań konkurencji
Dostępność: Windows Store będzie dostępny w 231 krajach, w 100 językach. Polacy mogą spać spokojnie
Zaangażowanie w promocję: Microsoft będzie dokładał, jak obiecuje, wszelkich starań, by aplikacje było łatwo wypromować. Pojawią się, podobnie jak u konkurencji, listy przebojów, najchętniej pobierane, promocje, i tak dalej. Oprócz tego, każda niedarmowa aplikacja umieszczona na Windows Store będzie mogła być dostępna w bezpłatnej wersji (ograniczona czasowo, lub ograniczone funkcje, lub wersja z reklamami – do wyboru), bez konieczności umieszczania jej jako osobny produkt. Aplikacje będą dostępne do indeksowania przez wyszukiwarki internetowe, pojawią się też spersonalizowane rekomendacje