Sama prezentacja Microsoftu rozpoczęła się dość sentymentalnie. Pokazano krótki film wideo, pokazujący historyczne wystąpienia giganta z Redmond na targach. Potem sam Ballmer zaczął opowiadać o planach na przyszłość Microsoftu, którą widzi w kafelkach Metro.
Ballmer stwierdził, że jest zadowolony z sytuacji, w jakiej jego firma obecnie się znajduje. Nawet w Windows Phone wciąż upatruje szansę, a nie porażkę. –
To co zrobiliśmy z Windows Phone, to coś lepszego, niż inni, ci od ikon. Windows Phone to pierwszy telefon, który na pierwszym planie umieszcza ludzi. Tu nie chodzi o to, by prezentować to, co my uważamy za najważniejsze, a to, co każdy z was uważa za najważniejsze — opowiadał Ballmer, trzymając w ręku smartfon Lumia 900, na który, widać było, jak do szefa Microsoftu dzwonił niedawno sam Bill Gates. Ponoć, by życzyć Ballmerowi szczęścia. Wkrótce po Ballmerze scenę przejął Derek Snyder, by opowiedzieć nieco więcej, na temat Windows Phone’a. Niestety, nie dowiedzieliśmy się niczego nowego. Snyder opowiadał o tym, jak to Windows Phone “jest potężniejszy” od innych platform, i że nie polega na własnościowych systemach komunikacji, takich jak BlackBerry Messenger czy iMessager. Nie wiemy jednak co miał na myśli, twierdząc, że wbudowane Facebook Chat i Windows Live są “nieco inne”.
Microsoft opowiedział też nieco o Windows 8 i zaprezentował kilka Ultrabooków. Tu jednak również nie było sensacji. Widać było, że prezentowany system to jakaś nowsza kompilacja, niż Developers Preview. Pokazywano Windows Store w akcji, a także grę Cut the Rope w wersji na HTML5. Ciekawą informacją była ta dotycząca sklepu z aplikacjami, który pozwoli administratorom w przedsiębiorstwach na wygodną i zdalną instalację oprogramowania na firmowych komputerach. Podsumowano wszystkie nowości dotyczące następcy Windows 7, jednak poza Cut the Rope i Windows Store, nie pokazano nic nowego. Wiemy jednak, że wersja beta systemu ukaże się w przyszłym miesiącu, a Ballmer osobiście obiecał, że każdy komputer z Windows 7, obecny dziś w sprzedaży, bez problemu poradzi sobie z Windows 8.
Potem Microsoft zaliczył pewną wpadkę, zdaniem obecnych na sali gości. W ramach przerwy pomiędzy przemówieniami na scenie wystąpił “Chór Twittera”, który śpiewał to, co pojawiało się w osi czasu na portalu. Niestety, nie dość że muzykalnie pozostawiał ponoć dużo, do życzenia, to jeszcze społeczność Twittera szybko się zorientowała, co się dzieje, i zaczęła wypisywać różne rzeczy, które chór… musiał pominąć.
Potem przyszedł czas na wystąpienie działu Xbox. Ballmer przyznał, że nie wróżył sukcesu tej marce, ale bardzo się cieszy, że Microsoft zdecydował się na ten krok. Obecnie sprzedano 66 milionów konsol, a sieć Xbox Live ma 40 milionów subskrybentów. Sprzedano również 18 milionów kontrolerów Kinect.
Przyszłość Xboksa to, według Microsoftu, media strumieniowe. Już teraz nawiązywane są kolejne umowy partnerskie z News Corporation, Fox, Fox News, IGN i Wall Street Journal. Potem pokazano interaktywną wersję Ulicy Sezamkowej, w której dzieci mogły uczestniczyć za pomocą Kinekta. Trzeba przyznać, zrobiło to duże wrażenie, a sztuczna inteligencja reagowała bezbłędnie. Ogłoszono też oficjalnie, że od lutego w sprzedaży pojawi się Kinect dla systemu Windows.
Na sam koniec, Ballmer pożartował sobie z siebie, parodiując swoje niesławne wystąpienie, w którym krzyczał “developers, developers, developers!”. Tym razem krzyczał “Metro, Metro, Metro! Windows, Windows, Windows!”, podziękował wszystkim i zakończył przedstawienie.
News powstał na podstawie obecnych na imprezie dziennikarzy z Neowin.net.