Dziś dowiadujemy się od ustępującego CEO, że sprzedaż komputerów osobistych IBM-a była częścią składową większego planu, związanego z chińskim rządem. Ówczesny szef Big Blue miał nadzieję, że tą transakcją wkupi się w łaski chińskiego rządu, który nie krył wówczas zadowolenia z rozwoju swojej “narodowej” firmy informatycznej, w której zresztą ma udziały za sprawą inwestycji poczynionych przez Chińską Akademię Nauk. IBM w zamian oczekiwać miał rządowej aprobaty dla znacznie szerszego wykorzystania rozwiązań (głównie oprogramowania i usług) amerykańskiej firmy w chińskich przedsiębiorstwach i instytucjach.
Według New York Times, to był właśnie główny powód, dla którego Palmisano zdecydował się powierzyć ThinkPady właśnie Lenovo, a nie chociażby Dellowi.
Palmisano na stanowisku dyrektora generalnego IBM zastąpiła Ginni Rometty.