Boki są z grubego aluminium, górna pokrywa wykonana jest z plastiku. Companion wyposażony jest w dwa szybkie złącza FireWire800, jedno komunikacyjne złącze USB 2.0, dwuportowy HUB USB 2.0 pozwalający na łatwe podłączenie innych urządzeń peryferyjnych jak drukarka lub dodatkowe pamięci zewnętrzne (HDD, pendrive). Oprócz tego z boku obudowy, w łatwo dostępnym miejscu umieszczono jeden port USB 2.0 (2.1 A) przeznaczony do zasilania i synchronizacji innych urządzeń Apple’a (iPod, iPad, iPhone). Obok znajduje się gniazdo blokady Kensington Lock pozwalającej na zamocowanie linki zabezpieczającej sprzęt przed kradzieżą. Aby korzystać z dodatkowych portów, Mac Companion musi być podłączony do komputera przy użyciu USB, podłączenie dysku przez FireWire800 wyklucza ich wykorzystywanie. Na przedniej części obudowy znajduje się świetlny wskaźnik wolnej przestrzeni.
Cztery białe diody, dla każdej ćwierci dysku po jednej, informują w jakim stopniu dysk jest zapełniony. Producent udostępnił na swojej stronie internetowej aplikację do obsługi wskaźnika, która daje możliwość np. całkowitego wygaszenia wskaźnika (Mac Companion Capacity Guage Utility w wersjach dla Mac i Windows). Z tyłu obudowy oprócz portów umieszczono gniazdo dedykowanego zasilacza sieciowego, dysk nie ma manualnego wyłącznika ON/OFF, wyłącza się automatycznie po zamknięciu systemu. W komplecie z dyskiem użytkownik otrzymuje oprócz zasilacza sieciowego także kabel USB 2.0, kabel FireWire800 oraz kabel FireWire800/FireWire400.
W specyfikacji znajdziemy informację o zainstalowanym wewnątrz obudowy dysku (7200 obr./min, bufor pamięci podręcznej o wielkości 8 MB lub większy). W egzemplarzu (sklepowym), który trafił do laboratorium znajdował się dysk Hitachi Deskstar 7K3000 HDS723020BLA642 pracujący z prędkością 7200 obr./min, z buforem wielkości 64 MB. Mac Companion standardowo sformatowany jest do używanego w Mac OS HFS+ i kompatybilny z Apple TimeMachine. Oczywiście jest także kompatybilny z PC, lecz wymaga przeformatowania do innego systemu plików np. (FAT32, NTFS).
Poza wspomnianym oprogramowaniem do obsługi wskaźnika do ściągnięcia ze strony producenta jest również oprogramowanie Iomega QuickProtect (Mac/Win) i MozyHome Online backup (2GB przestrzeni za darmo). Jest też aplikacja szyfrująca Iomega Encryption Utility (dla Windows) i Trend Micro Smart Surfing dla Mac (1 rok za darmo).
Wydajność dysku w testach jest na dobrym poziomie, oczywiście jeśli korzystamy z interfejsu FireWire800. Zmierzona przy użyciu aplikacji CHIP Diskbench średnia prędkość odczytu i zapisu jest na poziomie 86 i 76 MB/s z krótkimi czasami dostępu (zwłaszcza podczas zapisu) na poziomie:15,6 i 7,2 ms. Maksymalna szybkość przesyłania danych wynosiła 91 i 80 MB/s (ATTO). Korzystając do komunikacji z interfejsu USB 2.0 możemy liczyć jedynie na średnie prędkości na poziomie 33 i 29 MB/s. z podobnymi jak przez FireWire800 czasami dostępu.
Obudowa nośnika nie nagrzewa się nadmiernie – w trakcie testowania osiągała temperaturę maks. 40°C. Dysk zastosowany wewnątrz ma w odniesieniu do innych modeli, nieco wyższe zapotrzebowanie na energię. W trakcie odczytu pobiera 8,6 W, w trybie jałowym 7,2 W. a w trybie uśpienia 6,6 W. Ten ostatni wynik jest bardzo słaby, gdyż duża część modeli zewnętrznych dysków 3,5-calowych w ciągu 10-minut potrafi przejść w tryb stand by, gdzie potrzebuje tylko 1,1-2,5 W. Słabszy wynik w porównaniu z innymi odnotowaliśmy również w wielkości zużycia po wyłączeniu komputera. Zużycie spada wówczas do poziomu 2,4 W, a mogłoby być zredukowane do 0,1 W. Generowany przez dysk średni poziom szumu, zmierzony w komorze bezechowej był wielkości 36,1 dB (1,6 sona) podczas odczytu, a w trybie jałowym 28,5 dB (0,9 sona). Wartości te są do zaakceptowania.
Dysk Iomega Mac Companion jest dobrą propozycją w klasie urządzeń magazynujących adresowanych dla użytkowników komputerów Mac. Niebanalne wzornictwo, przydatne elementy dodatkowe, staranne wykonanie i funkcjonalność to jego atuty. Udostępnione przez producenta oprogramowanie oraz trzyletnia gwarancja po zarejestrowaniu nośnika zwiększają jego atrakcyjność. Nieliczne mankamenty, o których napisaliśmy nie są w stanie przechylić szali na niekorzyść Companiona. Oczywiście obecna cena, również tego modelu pozostawia wiele do życzenia.
Arkadiusz Uriasz