Wiadomo – design to rzecz gustu. Ale zupełnie szczerze, ciężko zaprzeczyć, że Cyber-shot TX10 urzeka niezwykle elegancką, a przy tym wodoszczelną (do głębokości 5 metrów) obudową, której po prostu nie chce się wypuścić z ręki. Przesuwana płytka na przedzie aparatu chroni umieszczony za nią obiektyw z czterokrotnym zoomem (ekwiwalent ogniskowej dla małego obrazka od 25 do 100 mm), służąc jednocześnie za włącznik i wyłącznik. Uważajmy więc na plaży – piasek może dostać się do prowadnic i w najgorszym wypadku zablokować je.
Dotykowy wyświetlacz o dużej ostrości
3-calowy dotykowy wyświetlacz o wzorowej rozdzielczości 921 600 pikseli reaguje na nacisk palców przyjemnie szybko i pewnie. Za jego pomocą sterujemy niemal wszystkimi funkcjami aparatu. Sposób obsługi jest intuicyjny, więc przyzwyczaimy się do niego bardzo szybko. Szkoda tylko, że niektóre ikony są zdecydowanie za małe.
Zastosowanie dużego wyświetlacza odbija się negatywnie na żywotności akumulatora – wymaga on ładowania po zarejestrowaniu od 130 do 390 zdjęć. Co gorsza, producent zrezygnował z zewnętrznej ładowarki – trzeba podłączać do prądu cały aparat.
Wiele programów tematycznych
TX10 oferuje liczne tryby automatyczne i programy tematyczne, w tym kreator panoram i funkcję generowania zdjęć 3D. Nie ma możliwości ręcznego ustawienia przysłony czy czasu ekspozycji. TX10 wykazuje się małym opóźnieniem spustu migawki w całym zakresie długości ogniskowej. W trybie zdjęć seryjnych możemy zarejestrować 10 fotografii w ciągu sekundy. Filmy są nagrywane w rozdzielczości Full HD, z dźwiękiem stereo. Podczas filmowania możemy zarówno regulować zbliżenie, jak i korzystać z układu automatycznego ustawiania ostrości. Złącze HDMI pod uszczelnioną klapką na obudowie umożliwia bezpośrednie podłączenie aparatu do telewizora.
Dobra jakość obrazu
Jakość zdjęć wykonanych aparatem Cyber-shot DSC-TX10 jest wysoka. Podobnie jak inne nowe modele Sony z literą “X” w oznaczeniu modelu, TX10 jest wyposażony w matrycę Exmor R o rozdzielczości 16 megapikseli. Szczególnie duże wrażenie wywarł na nas algorytm redukcji szumu – na wydrukach w formacie A3 nie widać zakłóceń niezależnie od ustawionego poziomu czułości (od ISO 125 do ISO 3200). Na monitorze wprawny obserwator zauważy szum już przy ISO 400, jednak te niewielkie zakłócenia nie mają negatywnego wpływu na ogólną jakość obrazu. TX 10 spisuje się dzielnie również jeśli chodzi o poziom odwzorowania detali. Na krytykę zasługuje za to niska maksymalna rozdzielczość: 1191 par linii przy czułości ISO 125 to jeszcze nie tragedia, ale od 16-megapikselowej matrycy oczekujemy więcej.
Podsumowanie
Biorąc pod uwagę wszystkie cechy, TX10 jest najlepszym aparatem wśród wzmocnionych modeli. Ten tytuł nie jest jednak zasługą jego nadzwyczajnej wytrzymałości, ale przede wszystkim dobrej jakości zdjęć, szybkiego działania i wyposażenia zapewniającego wysoki komfort użytkowania. Poza tym trudno pominąć piękny design aparatu – chociaż za to nie przyznajemy dodatkowych punktów.
Alternatywa
Znacznie bardziej wytrzymały jest Panasonic DMC-FT3 – z tym aparatem można nawet nurkować do głębokości 12 metrów. Dzięki wysokościomierzowi, kompasowi i odbiornikowi GPS możemy stale kontrolować aktualną pozycję i zapisywać współrzędne w metadanych zdjęć. Zakres funkcji o typowo fotograficznym charakterze jest jednak mniejszy, niż w aparacie Sony, a na zdjęciach widać sporo zakłóceń. Ceny obu modeli są zbliżone – Panasonic DMC-FT3 również kosztuje ok. 1300 złotych.
Sony Cyber-shot DSC-TX10
Szybki wzmocniony aparat, który nie tylko robi ładne zdjęcia, ale też ładnie wygląda.
PLUSY:
Wysoka jakość zdjęć
Szybkość działania
Komfortowe wyposażenieMINUSY:
Słaba żywotność akumulatora
Małe ikony na ekranie dotykowym