Zajrzałem z ciekawości na Allegro i Gumtree. Szukałem jailbreakowanych telefonów, zmodyfikowanych konsol. Nie miałem z ich znalezieniem żadnego problemu. Mimo, iż władze tych portali zastrzegają, że tego typu aukcje będą usuwane, a policja będzie powiadamiana.
Rozumiałbym to, że ściga się sprzedawców przerobionych konsol. Co prawda nie popieram, bo uważam, że skoro kupiłem tę konsolę, to ona jest moja i mogę robić z nią co chcę. Tym niemniej, rozumiem motywację producentów konsol, gier i policji. Jest logiczna. Rozumiem również czemu przerobiona konsola jest banowana przez jej producenta z usług sieciowych. Jednak czemu nabywca takiej konsoli, często nieświadomy popełnienia tak straszliwego przestępstwa, jest ścigany przez policję.
Jakby ktoś miał wątpliwości, jest na to podstawa prawna. Artykuł 118 prawa autorskiego wyraźnie stwierdza, że ukarana zostanie osoba, która wytwarza lub posiada urządzenia lub ich komponenty służące do obchodzenia technicznych zabezpieczeń przed odtwarzaniem. Co więcej, w polskim prawie dozwolony użytek prywatny nie obowiązuje w przypadku oprogramowania komputerowego.
Jakich kar możemy się spodziewać? Jeżeli sprzedajemy przerobione produkty, wynajmujemy je lub reklamujemy, grozi nam kara do trzech lat więzienia. Posiadanie, przechowywanie lub wykorzystywanie takiego urządzenia grozi grzywną, ograniczeniem wolności lub pozbawieniem wolności do jednego roku. Nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania.
Miłego popołudnia.