Centrum Johna Hopkinsa wspierane jest przez różne departamenty i możliwe, że już niedługo walka w XXI wieku nabierze wymiaru science fiction.
“Misje militarne wymagają od takich urządzeń jak MAV, swobodnego lotu w zurbanizowanych terenach pomiędzy szczelinami. Muszą one być również odporne na podmuchy wiatru. Latające roboty o takich rozmiarach muszą manewrować szybciej niż wróg zdoła je wykryć, a to ciągle jest bolączką robotów. Obserwując zachowania motyli jesteśmy wstanie nauczyć się wielu nowych i szczególnie przydatnych funkcji jakie latające roboty powinny spełniać w przyszłości.” – Tak Tiras podsumowuje prace nad projektem.
Również takie umiejętności motyli jak zmiana środka ciężkości wydają się istotne dla tego projektu, bo możliwe, że zależy od nich cała szybkość ruchów. Więcej informacji można uzyskać oglądając ten film.
Miejmy nadzieje, że walka na frontach przyszłości będzie w połowie tak ekscytująca jak pokazują nam w filmach SF.