A na tym wszystkim skorzysta przede wszystkim Google. Wyszukiwarka giganta jest ustawiona jako domyślna zarówno w Androidzie, jak i rywalizującym z nim Apple iOS. Oznacza to, że gigant internetowy zarabia na dwóch najważniejszych mobilnych platformach na świecie. Co więcej, 2/3 zapytań do wyszukiwarki Google z urządzeń mobilnych pochodzi właśnie z iOS-a. Oznacza to, że nawet w razie ewentualnej klęski Androida, Google może liczyć na bezpieczny, stały dochód. Chyba, że Apple przesiądzie się na Binga…
Google zarobi na sukcesie Apple?
Wyniki sprzedaży smartfonów i ilości pobrań aplikacji jeszcze nigdy nie były tak ważne. Nie z uwagi na bezpośredni przychód z tych urządzeń i programów, a z uwagi na popularyzację danej platformy. Za kilka lat bowiem urządzenia mobilne będą stanowić istotniejszy element webowego ekosystemu niż komputery. Według Carlosa Kirjnera z Bernsteina, ten moment nastąpi już w 2016 roku. Co więcej, w jego analizie nie zostały uwzględnione tablety, a wyłącznie smartfony.13.02.2012|Przeczytasz w 1 minutę