Ricoh rozszerza gamę modeli “do zadań specjalnych” o nowy kompakt GR Digital IV. Japończycy pozostali przy obiektywie ze stałą ogniskową o długości 28 mm – taką optykę zastosowano również w starszym GR Digital III. Opcjonalny konwerter szerokokątny (GW-2, ok. 600 zł) umożliwia skrócenie ogniskowej do 21 mm, zaś gorąca stopka pozwala korzystać z zewnętrznych lamp błyskowych lub dołączanego wizjera. Podczas obsługi irytują dwa przyciski umieszczone na tylnej ścianie obudowy, łudząco przypominające regulatory zoomu w bardziej klasycznych konstrukcjach – musimy pamiętać, że w tym przypadku przydają się one jedynie podczas przeglądania już zrobionych zdjęć.
Doskonały wyświetlacz z dodatkowymi subpikselami
GR Digital IV imponuje nieskazitelną jakością wykonania obudowy oraz wyraźnym 3-calowym ekranem LCD (aż 1 230 000 pikseli), wyświetlającym krystalicznie czysty obraz. To ostatnie jest po części zasługą specjalnej konstrukcji wyświetlacza, którego każdy punkt posiada dodatkowy biały subpiksel.
Poza trybami automatycznego wyboru programu oraz preselekcji przysłony i czasu ekspozycji, Ricoh oferuje również tryb manualny. Istnieje też możliwość zapisu zdjęć w formacie RAW. Z dala od GR Digital IV powinni trzymać się za to miłośnicy dziesiątków programów tematycznych i efektów, których tu nie uświadczą. Tryb filmowania nie odstaje od minimalistycznej koncepcji aparatu – klipy są rejestrowane wyłącznie w niskiej rozdzielczości VGA, a stałoogniskowy obiektyw uniemożliwia stosowanie zbliżeń.
Duża matryca, 10 megapikseli
W obudowie GR Digital IV znajdziemy duży sensor CCD formatu 1/1,7″ rejestrujący zdjęcia o zaskakująco wysokiej rozdzielczości. Z nominalnych 10 megapikseli matryca wyciska od 1190 (najniższa czułość ISO) do 996 (ISO 1600) par linii na wysokość obrazu. Spadek ostrości przy krawędziach obrazu mieści się w akceptowalnych granicach, jednak poziom szumu i wierność detali są zadowalające jedynie przy minimalnej czułości. Na monitorze zakłócenia obrazu pojawiają się przy ISO 400, zaś na odbitkach formatu A3 – przy ISO 800. Pod względem naturalności odwzorowania barw i poziomu aberracji chromatycznej Ricoh nie ustępuje najlepszym konkurentom. Poziom winietowania i dystorsji jest w normie.
Opóźnienie spustu migawki wynoszące 0,42 s nie daje powodu do krytyki, choć przy stałoogniskowym obiektywie oczekiwalibyśmy szybszej pracy autofokusa. W pełni naładowany akumulator pozwala zarejestrować od 190 do 580 zdjęć.
Podsumowanie
Ricoh GR Digital IV to kompakt dla specjalistów. Rezygnacja z zoomu wymusza bardziej przemyślane komponowanie kadru – jeśli sobie z tym poradzimy, w niskim zakresie czułości aparat odwdzięczy się dobrą jakością zdjęć, które będzie można nawet zapisać w formacie RAW. Przeznaczenie tego modelu dla bardziej zaawansowanych użytkowników podkreślają szerokie możliwości manualnej regulacji ekspozycji oraz tryby półautomatyczne. Wyświetlacz z dodatkowymi białymi subpikselami zapewnia bardzo wysoką jakość obrazu.
Alternatywa
Po co ograniczać się do stałej ogniskowej, skoro kompakty z obiektywami z zoomem są znacznie bardziej komfortowe? Fujifilm FinePix X10 umożliwia 4-krotne zbliżenie, jego obudowa jest równie elegancka i ergonomiczna, zaś koncepcja obsługi – równie przemyślana. Poza tym, X10 bez wątpienia wyprzedza nowość Ricoha pod względem jakości zdjęć. Fujifilm X10 kosztuje ok. 2200 zł. Za nieco wyższą kwotę bo około 2500 zł możemy kupić Canona PowerShot G1 X – aktualnego króla jakości zdjęć na rynku kompaktów (ZOBACZ PORÓWNANIE).
Ricoh GR Digital IV
Aparat kompaktowy dla znawców fotografii potrafiących docenić stało ogniskowy obiektyw i chętnie korzystających z trybów manualnych.
PLUSY:
Niewielkie opóźnienie spustu migawki
Doskonały wyświetlacz
Możliwość ręcznej kontroli wszystkich parametrów ekspozycji
Dobra żywotność akumulatoraMINUSY:
Filmowanie w rozdzielczości VGA
Szum od ISO 400