– Wysłałem dziś list do wszystkich przywódców partii, które współpracują z Platformą i Polskim Stronnictwem Ludowym w ramach tzw. Europejskiej Partii Ludowej, są to premierzy, pani kanclerz, prezydenci niektórych państw i szefostwo Europejskiej Partii Ludowej, z propozycją odrzucenia ACTA w kształcie, który został wynegocjowany przez Komisję Europejską – poinformował na konferencji premier.
Tusk, swoją najnowszą decyzję w sprawie ACTA argumentuje tak:
– Dochodzimy coraz bardziej do wniosku, że podobnie jak nasz punkt widzenia i moje stanowisko sprzed miesięcy, tak i same ACTA nie odpowiadają rzeczywistości XXI wieku, że chronienie praw własności, wywiedzionej – jeśli chodzi o metody – z doświadczeń XX-wiecznych, nie przystaje do rzeczywistości, w której internet stał się przestrzenią, jeśli nie dominującą, to współistotną tej przestrzeni realnej.
Premier, uzasadniając swoje stanowisko, skupia się na Internecie, a więc na przestrzeni, która tak naprawdę nie zostałaby zmieniona przez postanowienia umowy. Nie wspomniał natomiast słowem o istocie problemu tj. o zbyt daleko idącej współpracy międzynarodowej oraz szeroko rozumianych tańszych zamiennikach. Fakt ten każe mi niestety wątpić w to, iż Tusk, podejmując swoja najnowszą decyzję, rzeczywiście posługiwał się wiedzą, a nie lecącymi na łeb sondażami. Nie zmienia to jednak słuszności wycofania się z wcześniejszego werdyktu. Należy bowiem zgodzić się ponad wszelką wątpliwość, że obecne prawo autorskie, tak polskie, jak i międzynarodowe, powinno ulec zmianie (żeby nie powiedzieć rewolucji) i dostosować się do realiów Internetu.
Jak pewnie zauważyliście, w tytule pozwoliłem sobie na trochę ironii, bowiem ACTA w żaden sposób nie prowadziłaby do cenzury Internetu, a większość protestujących właśnie tego się obawiała. Nie dziękujmy więc ani Anonimowym (o ile rzeczywiście to byli “Oni”), którzy dopuścili się szantażu, ani politykom opozycji, którzy chcieli na tej sprawie wyłącznie zbić kapitał polityczny, ani też tym ludziom na ulicach, z których większość nie wiedziała przeciwko czemu protestuje, a do tego niewielki procent nie poznał znaczenia słowa kultura. Nie dziękujmy też rządowi za to, że zmienił zdanie. Przyjmijmy to po prostu do wiadomości i postarajmy się w przyszłości trochę kulturalniej i bardziej świadomie patrzeć władzy na ręce. Podziękujmy natomiast demokracji, która w dość dziwny sposób, ale jednak dopięła swego.
Co dalej z ACTA?
Na dzień dzisiejszy swoich podpisów pod ACTA nie złożyły: Cypr, Estonia, Holandia, Niemcy i Słowacja, natomiast ratyfikować umowy nie chcą dodatkowo Polska, Czechy i Łotwa. Polski premier obiecał, że będzie przekonywać pozostałe kraje należące do EPL do wycofania się z tej umowy i opracowania lepszego prawa międzynarodowego. Aby umowa weszła w życie, wszystkie kraje Unii Europejskiej muszą ją ratyfikować.