Jednak jak wskazują specjaliści z CERT Polska, zespołu reagującego na zagrożenia internetowe, który jest częścią instytutu badawczego NASK, cyberprzestępcy cały czas udoskonalają swoje narzędzia
i przygotowują kolejne wersje wirusów. Pod koniec 2011 roku pojawił się nowy ZeuS. Jego autorzy za cel postawili sobie wyeliminowanie najsłabszych elementów, które pozwalały na walkę z tym złośliwym oprogramowaniem. Dotychczas dość łatwo było namierzyć i zablokować adresy serwerów, które sterowały rozpowszechnianiem się i działaniem ZeuSa.
Nowy mechanizm – zaktualizowany zresztą na początku tego roku – działa jednak, tak jak system wymiany plików torrent, w oparciu o sieci p2p. Zamiast jednego centralnego ośrodka, wirus wymienia informacje między zainfekowanymi komputerami podłączonymi do Internetu, co praktycznie uniemożliwia jego eliminację z sieci. Nawet jeśli mechanizm p2p zostanie zablokowany, ZeuS automatycznie przełączy się na zapasowy kanał komunikacyjny – DGA.
–
Zarażanie komputerów w modelu sieci p2p staje się nowym trendem i znacznie utrudnia walkę z niebezpiecznym oprogramowaniem w sieci. Cyberprzestępcy z pewnością wykorzystają wszystkie dostępne środki, dlatego warto pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa internetowego
i nie dać zainfekować swojego komputera –
mówi Tomasz Bukowski z CERT Polska.
– Na pewno przydaje się skuteczny program antywirusowy. Pomóc może również bieżące aktualizowanie systemu i zainstalowanych aplikacji. Jednak przede wszystkim trzeba z ostrożnością podchodzić do linków
i maili, szczególnie tych, które dostajemy od nieznajomych.”
– dodaje.
Więcej informacji na temat
ZeuSa na stronie: