Google ustosunkował się do tego oświadczenia na swoim blogu, twierdząc, że ujednolicenie polityki zwiększa jej czytelność. Koncern dodał też, że wdrożył “najdroższą w historii kampanię informacyjną” użytkowników o konsekwencjach nowej polityki. Reding uważa, że to za mało. Oświadczyła, że 80 procent mieszkańców Wielkiej Brytanii wyraziło swoje zaniepokojenie nową polityką, a według grupy Big Brother Watch tylko 47 procent obywateli jest świadoma zmian, a raptem 12 procent się zapoznało z nowym regulaminem.
Nowa polityka Google’a funkcjonuje od wczoraj. Zakłada jeden regulamin dla wszystkich usług Google. Pozwala też firmie na łączenie informacji zebranych o użytkowniku przez poszczególne usługi Google w jedną całość.
Aktualizacja:
Otrzymaliśmy komentarz firmy Google do powyższego newsa. Cytując wypowiedź: “Jesteśmy przekonani, że nasza nowa, uproszczona i transparentna polityka prywatności jest w zgodzie ze wszystkimi aktami prawa europejskiego dotyczącymi ochrony danych. Zawiera ona wszystkie informacje wymagane przez art. 10 i art. 11 dyrektywy oraz inne ponad standardowe informacje. Jednocześnie jest też zgodna z wytycznymi opublikowanymi przez Grupę Roboczą Art. 29 w 2004 r.” – Piotr Zalewski, biuro prasowe Google.
Dodatkowo, zwrócono naszą uwagę na to, że słowa komisarz Reding opierają się na śledztwie, lecz prowadzonym nieformalnie. Oznacza to więc, że nowa polityka prywatności Google została negatywnie oceniona nie przez sąd (nie zostało wszczęte, przynajmniej na razie, oficjalne sądowe dochodzenie), a przez grupę roboczą Article 29 (składającą się z przedstawicieli zajmujących się ochroną prywatności z 27 państw UE). Google zapewnił nas również, że jest otwarty na wszelkie rozmowy z dowolną instytucją zajmująca się ochroną prywatności obywateli, by móc rozwiać wszelkie wątpliwości.