Vivek Viswanathan, student z Atlanty, uważa, że został oszukany i zamierza pozwać Microsoft. Jak twierdzi, stanął do walki ze swoim iPhone’em. Od razu zastrzegł, że przycisk “power” w jego smartfonie nie działa, więc nie można było na żądanie go zablokować (punkt startowy konkursu to smartfon z zablokowanym ekranem). Pracownik stwierdził, że nie szkodzi, i pozwolił mu wziąć udział w zawodach.
Jak relacjonuje Viswanathan, pierwsze zadanie, czyli wyświetlenie Facebooka na ekranie telefonu, zakończyło się jego zwycięstwem (bardzo nieznacznym). Pracownik jednak upierał się, że to on wygrał. Drugie zadanie to odnaleźć najbliższą restaurację. Tym razem Viswanathan ponoć zdecydowanie wygrał. Pracownik uznał zwycięstwo Viswanathana, ale wtedy podszedł kierownik sklepu, i stwierdził, że studentowi nie należy się laptop. Z uwagi na to, że iPhone Viswanathana miał uszkodzony przycisk “power”. Jeżeli student mówi prawdę, oznacza to, że kierownik Microsoft Store najpierw stwierdził, że może on startować w konkursie, a po jego zwycięstwie zmienił zdanie.
Viswanathan domaga się oficjalnych przeprosin i laptopa, który jego zdaniem mu się należy. Microsoft, jak twierdzi, analizuje sprawę. Całość wywrze jednak z pewnością bardzo negatywny wpływ na bardzo pomysłową kampanię reklamową.